Złote rezerwy stale rosną – Banki centralne stawiają na stabilność
Chiny, największy bohater tej złotej sagi, w 2024 roku osiągnęły rekordowe 2 264 ton złota, które obecnie stanowi 5,4% ich rezerw walutowych. To nie przypadek, że Pekin prowadzi tę ofensywę, w sytuacji gdy coraz więcej krajów dąży do autonomii gospodarczej w obliczu globalnych napięć i rosnących obaw o sankcje gospodarcze ze strony USA. Inwazja Rosji na Ukrainę oraz surowe sankcje ekonomiczne nałożone na Moskwę w 2022 roku stały się punktem zwrotnym. Dla wielu państw złoto staje się fundamentem nowej strategii ekonomicznej.
Cena złota wzrosła rekordowo w tym roku, notując imponujący wzrost o 33%. W minionym tygodniu metal osiągnął szczytowy poziom 2 772 USD za uncję trojańską, co podkreśla popyt na bezpieczne aktywa w trudnych czasach. A skoro złoto bije rekordy, to przyciąga nie tylko banki centralne, ale także indywidualnych inwestorów i fundusze inwestycyjne.
Ciekawym przypadkiem jest SPDR Gold Shares ETF, największy fundusz giełdowy złota, który zarządza aktywami o wartości 78 miliardów dolarów. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy fundusz ten zdołał zgromadzić dodatkowe 5 miliardów dolarów, co jest kolejnym dowodem na to, że metal cieszy się rosnącą popularnością jako zabezpieczenie na czasy niepewności.
De-dolaryzacja: Nadchodzi nowa era?
W 2022 roku świat finansów otrzymał potężny wstrząs, gdy Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję bezprecedensowe sankcje gospodarcze. W odpowiedzi Moskwa zaczęła sukcesywnie uniezależniać swoją gospodarkę od dolara, co zainspirowało inne kraje do podjęcia podobnych kroków.
Dziś, jak zauważył ekonomista Mohamed El-Erian, trend ten nabiera tempa. Banki centralne, na czele z Chinami i Indiami, zaczynają zastanawiać się nad alternatywami dla dominującego systemu płatności opartego na dolarach.
Tymczasem złoto, od wieków uznawane za „bezpieczną przystań”, dziś ponownie znajduje się w centrum uwagi. Napięcia geopolityczne, od konfliktu na Ukrainie po rosnącą presję Chin na Tajwan, przyczyniają się do tego, że inwestorzy i banki centralne poszukują stabilnych aktywów.
Dodatkowo, rosnące zadłużenie Stanów Zjednoczonych sprawia, że tradycyjnie postrzegane jako bezpieczne obligacje skarbowe, tracą swoją atrakcyjność. Bank of America podkreśla, że żółty metal może być teraz ostatnim prawdziwie stabilnym aktywem na niepewnym rynku.
Na popyt na złoto wpływają także wydarzenia polityczne w USA, w tym wzrost szans wyborczych Donalda Trumpa. Wielu analityków spodziewa się, że jego powrót do Białego Domu mógłby wprowadzić nowe wyzwania fiskalne, co zwiększyłoby zainteresowanie metalem szlachetnym jako bezpiecznym schronieniem. Ekonomista Davix Oxley wskazuje, że złoto stanie się atrakcyjnym aktywem, jeśli pojawią się obawy o niezależność Fed czy rosnącą inflację.
Klimat wokół stóp procentowych jest kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na ceny złota. Pomimo, że Rezerwa Federalna podniosła stopy procentowe w ostatnich miesiącach, rentowność 10-letnich obligacji skarbowych osiągnęła najwyższy poziom od lipca, a ceny metalu nadal rosną. To sugeruje, że globalni inwestorzy z większą uwagą patrzą na długoterminowe perspektywy, przewidując kolejne obniżki stóp procentowych.
Czy jesteśmy świadkami powrotu żółtego metalu do roli kluczowego fundamentu światowych rezerw? Jedno jest pewne: w świecie finansów trwa właśnie złota rewolucja, a my stoimy na jej progu.