Po katastrofie reaktora atomowego w Fukushimie w 2011 roku na skutek gigantycznego tsunami świat postanowił odwrócić się od energii atomowej. Od tego czas obserwujemy spadek liczby reaktorów, na rzecz energii odnawialnej. Szczególnie trend ten jest widoczny u naszych zachodnich sąsiadów. Pomimo że katastrofy są niezwykle rzadkie i de facto ginie w nich zdecydowanie mniej ludzi niż przy produkcji energii z innych źródeł, pojedyncze i spektakularne katastrofy przebijają się do masowej świadomości jako ogromne zagrożenie. Wydaje się jednak, że jesień/zima 2021, kiedy to świat stoi u progu kryzysu energetycznego, jest czasem kiedy temat powrotu do energii atomowej zaczyna być coraz głośniej słyszalny w gabinetach ministerstw energii poszczególnych krajów.Uran wraca do łask w Europie
Przy szalejących cenach ropy i gazu światowe gospodarki szukają alternatywnych źródeł energii. Nie trzeba tutaj jednak wymyślać prochu na nowo, a korzystać ze sprawdzonych już rozwiązań, takich jak energia atomowa. To źródło energii wpisuje się w politykę klimatyczną szczególnie UE, która w perspektywie następnych kilkudziesięciu lat planuje całkowicie odejść od pali kopalnych. Energia atomowa to czysta energia, która jest niezwykle rentowna i szybko się spłaca. Dodatkowo długi okres użytkowania elektrowni (50-60 lat) sprawia, że nie jest potrzebna częsta reorganizacja infrastruktury energetycznej.
Rysunek 1. Energia nuklearna w Europie, źródło: portal statystyczny
Aktualnie w Europie większość krajów korzysta z energii atomowej na czele z Francją, gdzie Uran jest odpowiedzialny za ponad 70% wytwarzanej energii. To właśnie rząd w Paryżu pomimo pierwotnych planów redukcji uranu w mixie energetycznym do 50% z obecnych 75% do 2035 roku, w perspektywie kryzysu planuje otwarcie kolejnych 6 reaktorów. Podobne głosy słychać po drugiej stronie kanału La Manche, gdzie są plany otwarcia elektrowni atomowej do 2024 roku.
Notowania uranu w perspektywie większych wzrostów
Osiągnięcie neutralności klimatycznej przez kraje UE może okazać się niemożliwe bez uranu w mixie energetycznym. Już teraz udział atomu w światowej energetyce to ok. 10%. W związku z tym popyt na uran powinien rosnąć, gdyż jest on niezbędny do wytwarzania energii atomowej. Aktualnie cena po okresie konsolidacji w rejonie historycznych minimów, wybiła kluczowy opór w okolicy w okolicy 40 dolarów i kontynuuje ruch w kierunku północnym.
Rysunek 2. Analiza techniczna uran
Obecnie kurs znajduje się najwyżej od 2012 roku i z technicznego punktu widzenia otwarta jest droga na dużo wyższe poziomy. W średnim i długim terminie kolejne istotne poziomy to okolica 70-80 dolarów. Biorąc pod uwagę, że kontrakty osiągały cenę ponad 140 dolarów, wspomniane poziomy nie są niemożliwe do osiągnięcia.
Rysunek 3. Analiza techniczna Cameco
Ciekawą alternatywą dla kontraktów terminowych na uran są akcje kanadyjskiej spółki Cameco. Jest to obok Kazatomprom największy producent uranu na świecie, silne skorelowany z ceną pierwiastka. Podobnie jak w przypadku kontraktów, kurs spółki znajduje się obecnie w wyraźnym trendzie wzrostowym, który testuje kluczowy opór w rejonie cenowym 30 dolarów za akcję. W przypadku jego wybicia strona popytowa kolejne problemy powinna napotkać w okolicy 45 dolarów, gdzie zlokalizowane są szczyty z 2010 roku.
Kiedy energia atomowa w Polsce?
Temat energii atomowej w Polsce przewija się w kręgach rządowych już od wielu lat. Pomimo powstania spółki celowej, nie można stwierdzić, że sytuacja posunęła się do przodu. W lutym przyjęta dokument „Polska polityka energetyczna do 2040 roku”, w ramach którego pierwsza elektrownia atomowa ma powstać do 2033 roku, a cały kompleks 6 bloków do 2043. roku.
Rysunek 4. Potencjalna lokalizacja elektrowni atomowej w Polsce, źródło: Ministerstwo Środowiska i Klimatu
Potencjalne lokalizacje to Żarnowiec, Lubiatowo i Kopalino na Pomorzu, następnie kompleks energetyczny Pątnów-Adamów-Konin oraz Bełchatów. Jest to jednak perspektywa długoterminowa i biorąc pod uwagę zapowiedzi z poprzednich lat ciężko stwierdzić czy te terminy zostaną dotrzymane. Jeżeli chodzi od ewentualnych wykonawców, to najprawdopodobniej w grze są dwie spółki – francuski gigant energetyczny EDF (PA:EDF) oraz Koreański koncern „Korea Hydro & Nuclear Power”
Przy ewentualnym zajęciu pozycji długiej na uranie warto zastanowić się nad strategią buy and hold. Jak pokazuje historia, trendy na tym surowcu są dosyć długie, głównie z tego powodu, że nie da się z dnia na dzień czy z tygodnia na tydzień odejść od atomu i wygasić infrastrukturę. Dlatego też raz uruchomiony popyt może być trwale utrzymywany przez wiele lat.
Autor: Damian Nowiszewski