Już od kilku dni spekulowano o możliwym odejściu Cristiano Ronaldo z Juventusu F. C. W pierwszej kolejności wskazywano klub Manchester City, którym zainteresowany był portugalski piłkarz. W piątek jednak, tuż po oficjalnym ogłoszeniu przez trenera Juventusu Massimiliano Allegri, że piłkarz odchodzi z włoskiej drużyny, okazało się, że Ronaldo będzie nowym – a właściwie ponownym – nabytkiem Manchester United, w którym trzykrotnie sięgał m.in. po mistrzostwo kraju. Jeszcze przed oficjalną informacją, klub zanotował na giełdzie wzrosty.
Wzrost akcji Manchester United o 10 procent
Transfer Ronaldo do Manchesteru United odbył się tak szybko, jak jego oficjalne odejście z włoskiej drużyny Juventus. O fakcie poinformował trener dotychczasowego klubu w piątek. Natomiast już kilka godzin później, nowinę o zakontraktowaniu piłkarza ogłosił klub Manchester United. Jeszcze przed informacją w mediach społecznościowych, na skutek plotek, drużyna zanotowała niespodziewany wzrost na giełdzie. Jak wyliczyli analitycy z firmy Vysyble, akcje poszły do góry o 10 procent.
Z poziomu 17,38 dolara za akcję na otwarciu sesji, w najgorętszym okresie akcje wynosiły nawet 19,15 USD, by zamknąć dzień ceną 18,29 dolara za akcję. W piątek, według niektórych źródeł można więc było liczyć, że akcje klubu wzrosły w ogólnym rozrachunku o 293 miliony dolarów. Początkowy wzrost jednak nie utrzymał się długo i ostatecznie Manchester zamknął dzień o 6 procent wyżej niż na otwarciu.
Jak Manchester United radził sobie na giełdzie?
Manchester United to drużyna, która została założona w 1878 roku, pierwotnie pod nazwą Newton Heath LYR Football Club. W roku 1902 klub był bliski bankructwa, lecz w 1910 zmienił nazwę na obecną i wybrnął z kłopotów. W latach 1986 – 2013 święcił swoje tryumfy, zarówno na boiskach, jak i na finansowym poletku.
Manchester United zdecydował się wejść na giełdę (było to London Stock Exchange (LON:LSEG)) na początku lat 90. W 2003, w klub zaczął inwestować amerykański biznesmen Malcolm Glazer. Po przejęciu przez niego 75 procent akcji, wykluczył klub z londyńskiej giełdy, a całkowity koszt wykupienia drużyny wyniósł 1,5 miliarda dolarów. W tym czasie spółka zmagała się z ogromnym zadłużeniem (szacowano, że było to nawet 650 milionów dolarów). Z uwagi na kłopoty finansowe spółki Glazer postanowił ponownie wprowadzić klub na giełdę. W 2011 poważnie myślano o rynkach azjatyckich, skąd pochodzi duża liczba kibiców Czerwonych Diabłów. Jednak w uwagi na niestabilną sytuacją tamtejszej giełdy, w sierpniu 2012 spółka zadebiutowała na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (NYSE). Od czasu debiutu, akcje Manchesteru zyskały na wartości około 30 procent. W 2015 magazyn Forbes ogłosił klub trzecią najcenniejszą drużyną po Realu Madryt i FC Barcelonie.
Ronaldo na wagę złota?
Przejście Cristiano Ronaldo do Manchesteru spowodowało falę komentarzy i poskutkowało zwyżkami na giełdzie, z pewnością również dzięki temu, że piłkarz, ku uciesze kibiców, powrócił niejako do macierzy. Nie omieszkał zaakcentować tego sam Manchester:
Ronaldo z Manchesterem United związany był przez 6 lat, od 2003 do 2009 roku, by następnie dołączyć do Realu Madryt, a później do Juventus F. C.
Podczas swojego pierwszego urzędowania w Manchesterze United, Ronaldo strzelił 118 goli i rozegrał 292 spotkania. Według doniesień angielskich mediów, Manchester United zapłaci Ronaldo od 23 do 25 miliardów euro za sezon.
Na podwyższenie akcji spółki mogła w dużej mierze wpłynąć również ilość goli, jakie Ronaldo strzelił podczas tegorocznych mistrzostw Europy – było ich 5, co złożyło się na całościowy wynik 14 bramek we wszystkich Mistrzostwach Europy i obwołanie go najskuteczniejszym strzelcem w historii EURO.
Podsumowanie
Kluby piłkarskie to duże pieniądze i spore wyzwania. Większość klubów na giełdzie radzi sobie całkiem nieźle. Manchester United jest jedną z najbogatszych drużyn, i wciąż pnie się w górę. „Przejęcie” Ronaldo na pewno pomoże klubowi w perspektywie długoterminowej – pomimo iż piłkarz ma już 36 lat, w Manchesterze zagra na pewno w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Pierwsze mecze już na jesieni.
Czy po opadnięciu emocji, akcje Manchesteru powrócą do dawnego poziomu, czy wraz z gorączką kolejnych rozgrywek, będziemy mogli obserwować dalsze wzrosty? Przekonamy się niebawem, z pewnością jednak Cristiano Ronaldo zadziała w tym wyścigu na korzyść klubu.