- Impuls popytowy widoczny na notowaniach ropy WTI wyhamował w granicach 84 dolarów za baryłkę
- Huragan Beryl w USA z ograniczonym wpływem na infrastrukturę wydobywczą w USA
- Brak spójności w grupie OPEC+
- Sprawdź naszą wyjątkową promocję na narzędzie Investing Pro dostępną w tym miejscu
Od początku czerwca obserwujemy powrót do wzrostów cen ropy naftowej na co wpływ miał m.in. drożejący dolar czy obawy o zbliżający się huragan Beryl do Zatoki Meksykańskiej, czyli serca amerykańskiego obszaru wydobywczego. Złagodzenie tych czynników w połączeniu z możliwą deeskalacją napięcia geopolitycznego w Strefie Gazy wraz z toczonymi rozmowami pokojowymi może stanowić połączenie wspierające stronę podażową. Warto również zwrócić uwagę na grupę OPEC+, gdzie pomimo ogłoszenia przedłużenia cięć trudno utrzymać spójne stanowisko, a obserwowana nadprodukcja również daje paliwo sprzedającym do ponownego zejścia poniżej poziomu 80 dolarów za baryłkę w przypadku odmiany WTI.
OPEC+ przedłuża cięcia produkcji ropy naftowej
W ostatnich kilkunastu miesiącach podstawą prowadzonej przez OPEC+ polityki było utrzymywanie cięć produkcyjnych, tak aby wspierać światowe ceny ropy naftowej. Podczas czerwcowego posiedzenia przedłużono obowiązujące ustalenia wydobycia do końca 2025 roku jednak jednocześnie potwierdzono, że dobrowolne cięcia produkcji będą stopniowe wycofywane od października tego roku. Wszystko to dzieje się jednak w warunkach, w których główni członkowie kartelu odnotowują nadprodukcję: Rosja, ZEA, Kazachstan czy Irak a nawet Arabia Saudyjska w łącznej wysokości 0,5 mln b/d. Do tego wszystkiego należy dodać również wysoki poziom produkcji w USA, który według danych za marzec kształtował się w granicach historycznego maksimum.
W przypadku gdy nadprodukcja będzie się utrzymywać a kraje optujące za zwiększeniem produkcji wśród których liderami są ZEA oraz Kazachstan będą zyskiwać zwolenników, droga w kierunku południowym dla notowań ropy naftowej będzie w pełni otwarta. Należy zatem obserwować kolejne posiedzenia OPEC+, które mogą pokazywać dalsze pęknięcia w strukturze całej grupy.
Huragan Beryl uderza w USA
W ostatnich dniach na wschodnie wybrzeże USA (szczególnie Luizjana oraz Texas) uderzył huragan Beryl, który do tej pory pochłonął już 8 ofiar, a trzy miliony mieszkańców pozostawił bez prądu. Jednocześnie jest to zagrożenie obszaru Zatoki Meksykańskiej - kluczowego dla produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie wygląda na to, że szkody wyrządzone przez huragan w odniesieniu do infrastruktury wydobywczej będą ograniczone, co zwiększa szanse na szybszy powrót do pełnej wydajności oraz normalnego ruchu statków.
Zjawiska atmosferyczne występujące w tym rejonie geograficznym mają istotny wpływ na globalne ceny surowca ze względu na wolumeny wydobycia sięgające 1,8 miliona baryłek dziennie, co przekłada się na 14% całego wydobycia w USA.
Rynek ropy naftowej wyczulony na rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie
Po intensywnym okresie wojny kinetycznej w Strefie Gazy aktualnie trwają negocjacje w sprawie osiągnięcia rozejmu. Wprawdzie Hamas ustąpił w kluczowych kwestiach jednak w dalszym ciągu nie można mówić o sukcesie na tym polu. Kontynuacja rozmów odbierana jest pozytywnie przez rynek i łagodzi presję na wzrost cen odmian m.in. WTI oraz Brent.
Aktualnie po utworzeniu podwójnego szczytu w rejonie 84 dolarów za baryłkę strona podażowa na notowaniach ropy naftowej typu WTI kontynuuje ruch w kierunku południowym z najbliższym celem w okolicy poziomu wsparcia zlokalizowanego na poziomie 80 dolarów za baryłkę.
Rysunek 1. Analiza techniczna ropa WTI
Jeżeli sprzedający zdołają przełamać ten obszar, wówczas otwarta zostaje droga do ataku na średnioterminowe minima wypadające w pobliżu 73 dolarów za baryłkę.