Pomiędzy 7 a 26 lipca br. średnia przemysłowa Dow Jonesa rosła przez kolejnych 13 sesji wychodząc na najwyższy poziom od lutego ub.r. Po raz ostatni tak długa sekwencja wzrostowa miała miejsce w 1987 roku. Gdyby DJIA wzrosła po raz 14-ty z rzędu w czwartek, to mielibyśmy do czynienia z najdłuższą tego typu serią od … 1897 roku. Jak wiemy do tego jednak nie doszło, a przebieg czwartkowej sesji doprowadził do powstania na wykresie klasycznego układu świec o nazwie “objęcie bessy”.
Wspomniana powyżej data – 1987 rok – straszy, bo to przecież rok, w którym w październiku doszło do spektakularnego tąpnięcia amerykańskich indeksów 20 proc. jednego dnia. Łatwo jednak sprawdzić, że te 13 kolejnych wzrostowych sesji pojawiło się wtedy na samym początku roku, a wzrost DJIA trwał później do sierpnia, więc nie należy z tego wyciągać jakiś negatywnych wniosków.
Nieco gorzej chyba wygląda sprawa z czwartkowy “objęciem bessy”, które pojawiło się na głównych amerykańskich indeksach. Jeśli się nie mylę, to taka formacja poprzednio pojawiała się 21 kwietnia ub.r. i rzeczywiście zgodnie ze swoją nazwą inicjowała trwający później do jesieni spadek cen akcji.
Warto więc dziś i w przyszłym tygodniu uważnie obserwować zachowanie amerykańskiego rynku akcji i sprawdzać, czy ten negatywny sygnał z czwartku zostanie zanegowany.