W centrum uwagi:
• Mocny spadek cen gazu ziemnego
• Cena złota pod presją podaży
Początek bieżącego tygodnia przyniósł spadki cen większości towarów. Odbiło się to na wartości indeksu CRB, która wczoraj spadła o 1,53%. Nie bez znaczenia dla cen surowców był fakt, że wczoraj wartość amerykańskiego dolara pozostawała wysoka, co kładło się cieniem na cenach praktycznie wszystkich surowców.
Mocny spadek cen gazu ziemnego
Liderem wczorajszych spadków był gaz ziemny. Cena tego surowca w USA rozpoczęła bieżący tydzień od luki spadkowej, a w późniejszych godzinach zniżka się pogłębiała. Ostatecznie notowania gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych zakończyły sesję na niemal 8-procentowym minusie, na najniższym poziomie od niemal dwóch lat.
Jednym z czynników, który spycha w dół ceny gazu ziemnego, jest pogoda. Prognozy meteorologiczne zakładają, że do końca grudnia w większości amerykańskich stanów temperatury powietrza będą wyższe niż są na ogół dla tego okresu w roku. To oczywiście negatywnie wpływa na oczekiwania związane z popytem na gaz ziemny. Surowiec ten w około połowie amerykańskich gospodarstw domowych jest używany do ogrzewania pomieszczeń.
Relatywnie ciepła zima sprawia, że zapasy gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych znajdują się na wysokim poziomie. Z danych amerykańskiego Departamentu Energii (DoE) wynika, że 12 grudnia ich poziom wyniósł 3,3 bilionów stóp sześciennych, czyli więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zapasy prawdopodobnie pozostaną wysokie do końca grudnia, właśnie ze względu na ciepłą zimę i mniejszy popyt na gaz ziemny w USA.
O ile można ufać długoterminowym prognozom, to sytuacja ma się zmienić w styczniu, kiedy to w USA temperatury powietrza spadną. Da to szansę na zmniejszenie zapasów gazu w USA, a co za tym idzie – na odbicie cen tego surowca w górę.
Cena złota pod presją podaży
Chociaż spadek cen gazu ziemnego wyróżniał się na tle pozostałych surowców, to również na innych rynkach widać było przewagę podaży. W poniedziałek spadły ceny m.in. złota.
Notowania żółtego kruszcu już od kilku dni bezskutecznie próbowały się wybić ponad poziom 1200 USD za uncję. Wczoraj, po kolejnej nieudanej próbie, strona podażowa wyraźnie zaczęła przeważać i sprowadziła notowania złota do najbliższego technicznego wsparcia – okolic 1179-1180 USD za uncję. Dzisiaj notowania tego kruszcu delikatnie odbijają w górę, jednak wzrost jest nieznaczny w porównaniu do skali wczorajszego spadku.
Notowania złota znajdują się nieustannie pod presją wynikającą z siły amerykańskiego dolara. Dopóki USD pozostanie relatywnie silny, trudno spodziewać się odbicia w górę cen złota. Póki co, najbliższe dni mogą jednak przynieść na tym rynku konsolidację ze względu na niewielką aktywność inwestorów w okresie świąteczno-noworocznym.
Dorota Sierakowska
Analityk