(PAP) Rok 2019 przyniesie zmienność na rynkach akcji, a koniunktura na polskim rynku będzie determinowana przez czynniki globalne. Spowolnienie gospodarcze z ewentualną recesją w USA, którą większość analityków przewiduje na II poł. 2020 r., może negatywnie wpływać na nastroje polskich inwestorów - uważają zarządzający Ipopema TFI.
W opinii zarządzających, głównym ryzykiem może stać się polityka monetarna Fed w świetle wolniej rosnącej gospodarki amerykańskiej, eskalacja wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, a w efekcie dalsze spowolnienie wzrostu gospodarki Państwa Środka, Brexit oraz zmniejszanie globalnej płynności banków centralnych.
"Polski rynek od kilku miesięcy zaskakuje jednak swoją siłą relatywną w stosunku do rynków emerging markets, a od listopada 2018 – również w stosunku do indeksów rynków rozwiniętych. To może stanowić o potencjale polskich firm" - uważają zarządzający Ipopema TFI.
Ipopema TFI zwraca uwagę, że ostatni rok nie należał do udanych dla inwestorów na GPW. Podobnie jak na światowych rynkach, WIG spadł - o 9,5 proc., a małe i średnie spółki „zapadły się” pod ciężarem odpływów z TFI (mWIG40 spadł o 19,3 proc., a sWIG80 o 27,6 proc.). Ponadto w polski rynek co chwila uderzały liczne afery: upadłość Getbacku, potem problemy niektórych TFI, a na koniec tzw. afera taśmowa KNF, skutecznie odstraszając inwestorów. Nawet reklasyfikacja polskiego rynku z rynku rozwijającego się do rozwiniętego, przyniosła odwrotny skutek w postaci podaży akcji ze strony inwestorów inwestujących tylko na rynku emerging markets (EM).
"Po ostatnich miesiącach spadków dostrzegamy okazje inwestycyjne w tym segmencie, stąd zmieniamy nastawienie na neutralne do małych i średnich spółek i zamierzamy wykorzystywać ewentualne korekty do selektywnego przeważania tego segmentu rynku" - napisano w komentarzu Ipopema TFI.
Zaskakująco mocno jednak zachowywał się WIG 20, indeks grupujący największe firmy z warszawskiej giełdy. Spadł on w zeszłym roku tylko 0,6 proc., podczas gdy indeks rynków wschodzących MSCI EM zniżkował w tym czasie o 2,9 proc., a S&P 500 o 9,2 proc.
"Przyczyn można upatrywać m.in. wśród atrakcyjnych wskaźników wyceny polskiego rynku. Na zachowania polskich indeksów pozytywny wpływ miała również kompozycja sektorowa (niski udział spółek technologicznych, a wysoki rafinerii i defensywnych spółek energetycznych). Na tle swoich europejskich i amerykańskich odpowiedników, mocne były również polskie banki" - napisano w komentarzu.
W opinii zarządzających, w nowy rok wkroczyliśmy z bardzo niskim sentymentem wśród zarządzających funduszami i oczekiwaniami rynku na brak podwyżek stóp procentowych w USA.
"W 2019 roku najważniejszym zagadnieniem pod kątem rynków akcji będzie ocena sytuacji gospodarczej na świecie w dziesiątym roku ekspansji. Z obserwowanych przez nas na bieżąco „wskaźników bessy”, które w przeszłości z dużą dokładnością potrafiły wyznaczyć koniec ekspansji gospodarczej, żaden nie sygnalizuje nadejścia recesji w Stanach Zjednoczonych w horyzoncie najbliższych 12-15 miesięcy" - napisano w komentarzu.
Ich zdaniem, niepokojącym sygnałem może być znaczny wzrost rentowności obligacji korporacyjnych amerykańskich przedsiębiorstw (powodowany spadkami cen ropy, podobnie jak to miało miejsce w 2016 roku), natomiast w ujęciu absolutnym nie są to jeszcze alarmujące poziomy. Zarządzający zwracają uwagę, że marże operacyjne po opodatkowaniu utrzymują się na bardzo wysokich poziomach i dopiero ich znaczne obniżenie może istotnie zwiększyć ryzyko finansowe sektora przedsiębiorstw.
"Widząc perspektywy poprawy zysków na amerykańskiej giełdzie w tempie 6-7 proc., oczekujemy wysokich kilkuprocentowych stóp zwrotu z amerykańskich indeksów. Gospodarka chińska powinna osiągnąć dołek w pierwszym kwartale i (o ile nie dojdzie do dalszej eskalacji wojny handlowej) powinna w drugiej połowie roku zacząć delikatnie przyspieszać. To pozwala mieć nadzieję na lepsze stopy zwrotu z indeksów krajów rozwijających się w porównaniu do 2018 roku. Najsłabiej wygląda sytuacja w Europie, gdzie zarówno inwestycje, jak i zamówienia w przemyśle, pozostają pod presją Brexitu i słabej sytuacji gospodarczej Włoch" - oceniają zarządzający Ipopema TFI. (PAP Biznes)