Toyota (NYSE:TM) wystosowała przeprosiny w środę po tym, jak japoński producent samochodów ogłosił, że dochodzenie w sprawie wycieku danych z 12 maja ujawniło, że dodatkowe informacje o klientach w niektórych krajach Oceanii i Azji, z wyłączeniem Japonii, mogły być publicznie dostępne od października 2016 r. do maja 2023 r.
"Ponieważ uważamy, że ten incydent był również spowodowany niewystarczającym rozpowszechnianiem i egzekwowaniem zasad przetwarzania danych, od czasu naszego ostatniego ogłoszenia wdrożyliśmy system monitorowania konfiguracji chmury" - powiedziała Toyota w oświadczeniu.
Firma podała, że informacje o klientach, które mogły być dostępne z zewnątrz, obejmowały nazwiska, adresy, numery telefonów, adresy e-mail oraz numery identyfikacyjne i rejestracyjne pojazdów.
Ten ostatni incydent nastąpił po ogłoszeniu na początku tego miesiąca, że dane pojazdów 2,15 miliona użytkowników w Japonii, prawie wszystkich klientów, którzy zarejestrowali się na głównych platformach usług w chmurze od 2012 roku, były otwarte przez całą dekadę z powodu ludzkiego błędu.
Firma nie ujawniła, ilu klientów zostało dotkniętych tym ostatnim incydentem, w jakich krajach dokładnie się znajdują, ani czy dotyczy to klientów jej luksusowej marki Lexus.
Toyota oświadczyła, że zbadała również, czy istniały jakiekolwiek kopie lub wykorzystanie danych klientów przez osoby trzecie i nie znalazła dowodów na takie wykorzystanie, dodając, że lokalizacja pojazdu i informacje o karcie kredytowej nie zostały uwzględnione w incydencie.
Według rzecznika, firma początkowo odkryła incydent przez przypadek podczas inspekcji, które rozpoczęły się 7 kwietnia. Informacja została upubliczniona na początku tego miesiąca.
Akcje TM wzrosły w środę o 0,20% w obrocie przedrynkowym.