Warszawa, 08.11.2024 (ISBnews) - S&P Global Ratings obniżył prognozę PKB w Polsce o 0,1 pkt proc. (wobec oczekiwań z września) do 2,9% w 2024 r. oraz o 0,2 pkt proc. do 3,2% na 2025 r. W latach 2026-2027 agencja przewiduje, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie spowalniał do odpowiednio 2,9% i 2,8% r/r (bez zmian wobec prognoz z września).
"Prognozujemy, że polska gospodarka wzrośnie o 2,9% w 2024 r. i 3,2% w 2025 r. Po solidnym wzroście o 3,2% w drugim kwartale 2024 r. (po 2,1% w pierwszym kwartale), wskaźniki sprzedaży detalicznej, budownictwa i produkcji przemysłowej wskazywały na bardziej stonowany obraz w trzecim kwartale. Niska produkcja przemysłowa w Polsce odzwierciedla słabość gospodarczą Niemiec, kluczowego partnera handlowego Polski. Jednocześnie konsumpcja pozostała kluczowym czynnikiem wzrostu w 2024 r., napędzanym przez silny wzrost płac realnych" - czytamy w komunikacie.
"W 2025 r. spodziewamy się, że popyt krajowy będzie nadal napędzał wzrost, ale z przesunięciem w kierunku inwestycji, ponieważ wzrost płac realnych ma spowolnić, ale cykl inwestycyjny ma się przyspieszyć, napędzany znacznymi wydatkami z funduszy UE. Jednocześnie ożywienie popytu zewnętrznego prawdopodobnie okaże się bardziej długotrwałe" - czytamy dalej.
Agencja zwróciła uwagę, że niska produkcja przemysłowa w Polsce odzwierciedla słabość gospodarczą Niemiec - kluczowego partnera handlowego Polski. Jednocześnie konsumpcja pozostała kluczowym czynnikiem wzrostu w 2024 r., napędzanym przez silny wzrost płac realnych.
"W 2025 r. spodziewamy się, że popyt krajowy będzie nadal napędzał wzrost, ale z przesunięciem w kierunku inwestycji, ponieważ wzrost płac realnych ma spowolnić, ale cykl inwestycyjny ma się przyspieszyć, napędzany znacznymi wydatkami z funduszy UE. Jednocześnie ożywienie popytu zewnętrznego prawdopodobnie okaże się bardziej długotrwałe" - napisano też w informacji.
Ogólnie rzecz biorąc, S&P uważa, że perspektywy gospodarcze Polski i bufory chroniące przed presją zewnętrzną pozostaną nienaruszone.
"Oprócz silnych inwestycji finansowanych ze środków UE w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat, wzrost gospodarczy może być wspierany przez wykształconą siłę roboczą i perspektywy nearshoringu. Pod tym względem Polska plasuje się wśród najlepszych krajów w Europie w międzynarodowych badaniach poziomu wykształcenia. Niedobory siły roboczej zostały nieco złagodzone przez napływ ukraińskich migrantów, w sumie około 1 mln, a Polska osiągnęła lepsze wyniki niż inne kraje pod względem integracji rynku pracy. Niemniej jednak, napięty rynek pracy - bezrobocie utrzymuje się poniżej 3% - napędza wysoki wzrost płac nominalnych, co może zwiększyć ryzyko dla konkurencyjności kosztowej, jeśli przewyższy wzrost wydajności. Spodziewamy się, że presja demograficzna związana ze starzeniem się społeczeństwa może osłabić wzrost gospodarczy" - napisano też w komunikacie.
(ISBnews)