Warszawa, 11.06.2019 (ISBnews) - PKN Orlen, tak jak i większość odbiorców, nie posiadał wiedzy o zanieczyszczonej ropie, zaś transakcja zakontraktowania tankowca Mendeleev Prospect odbyła się 5 kwietnia 2019 r., czyli kilka tygodni przed poinformowaniem przez PERN o zamknięciu rurociągu "Przyjaźń" (24 kwietnia br.), którym płynęła zanieczyszczona ropa z kierunku wschodniego, poinformował koncern. Zapewnił jednocześnie, że nie dopuści, aby zanieczyszczona ropa z tankowca Mendeleev Prospect przyniosła mu jakiekolwiek straty.
"Nadużyciem jest sugerowanie, że PKN Orlen 'skusił' się na zakup zanieczyszczonej ropy. Problem dotyczy wszystkich firm, które zakontraktowały i odebrały w kwietniu br. ropę od Rosjan. Tankowców z zanieczyszczoną ropą było kilkanaście. PKN Orlen nie dopuści do generowania jakichkolwiek strat w związku z ropą na tankowcu Mendeleev Prospect" - napisał PKN Orlen w oświadczeniu, będącym odpowiedzią na artykuł, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej".
"Nie jest prawdą, że ropa na tankowcu Mendeleev Prospect nie spełnia normy GOST - norma ta dotyczy wyłącznie jakości ropy dostarczanej rurociągami" - czytamy dalej.
W ocenie płockiego koncernu, cały artykuł zawiera spekulacje i wprowadza opinię publiczną i inwestorów w błąd.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 109,7 mld zł w 2018 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
(ISBnews)