Warszawa, 11.04.2024 (ISBnews) - Silny popyt na rynku ropy w ostatnich tygodniach przemawia za wyższymi cenami surowca, co przełoży się na wzrost inflacji konsumenckiej CPI w Polsce o maksymalnie 0,5 pkt proc., ocenił Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Dodatkowy istotny czynnik windujący ceny ropy w górę to ryzyko konfliktu na Bliskim Wschodzie, po ataku Izraela na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii. Obecnie cena baryłki ropy Brent wynosi ok. 91 USD.
"Nasz model wskazuje, że wzrost ceny ropy Brent o 10% przekłada się na podwyżkę cen paliw w Polsce o ok. 4%. Paliwa do środków transportu stanowią z kolei 6%. łącznych wydatków konsumenckich. Przy takich proporcjach trwałe utrzymanie cen baryłki ropy w okolicach 90 USD podwyższy inflację o ok. 0,3 pkt proc. w perspektywie roku. Wzrost ceny ropy do 100 USD za baryłkę przełoży się na podniesienie CPI o kolejne 0,2 pkt" - ocenił kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.
Zwyżka cen do 90 USD z 80 USD za baryłkę ropy Brent spowodowana jest rewizją prognoz popytu na surowiec, a dalsze kształtowanie się cen ropy naftowej jest mocno nieprzewidywalne, podano także.
"Analitycy JP Morgan wskazują, że przy obecnej strukturze rynku możliwe jest krótkotrwałe sięgnięcie poziomu 100 USD w okresie wakacyjnym z uwagi na mniejszą podaż z Rosji oraz zwiększony popyt USA w związku z odbudową zapasów. Firma konsultingowa Rystad wskazuje również na potencjalne konsekwencje związane z eskalacją konfliktu w Ukrainie. Niemniej analitycy są raczej zgodni, że w II połowie roku zobaczymy spadki cen. JP Morgan sugeruje powrót do 85 USD za baryłkę, również Goldman Sachs (NYSE:GS) uważa, że bieżące poziomy będą trudne do utrzymania. To efekt oczekiwanego wzrostu podaży od początku lipca oraz zwiększenia produkcji przez Arabię Saudyjską i Rosję" - czytamy w materiale.
(ISBnews)