🙌 Tu znajdziesz jedyny skaner akcji, jaki będzie Ci potrzebnyRozpocznij

Nie ma sygnałów bessy, ale zachowanie Wall Street zmusza do ostrożności - Investors TFI (opinia)

Opublikowano 10.01.2019, 15:17
Zaktualizowano 10.01.2019, 15:20
© Reuters.  Nie ma sygnałów bessy, ale zachowanie Wall Street zmusza do ostrożności - Investors TFI (opinia)
DE40
-

(PAP) Zachowanie w ostatnich tygodniach Wall Street i rynku obligacji zmusza do rozważenia możliwości bessy w USA. Na razie jednak bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada "twardy reset", czyli korektę jeszcze przez pewien czas - uważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI.

W czwartym kwartale 2018 roku doszło do ponad 20 proc. spadków indeksów na Wall Street. Zdaniem Niedzielewskiego, mogło to wystraszyć inwestorów, ponieważ tak silne zniżki w krótkim czasie nie są zjawiskiem codziennym.

Równie istotny sygnał alarmowy w listopadzie i grudniu wysłał amerykański rynek obligacji - zarówno skarbowych (spadająca rentowność 10-letnich papierów), jak i korporacyjnych (wzrost rentowności i brak nowych emisji). W ostatnich sześciu tygodniach roku inwestorzy wypłacili rekordową sumę z funduszy długu o ratingu inwestycyjnym i kupili największą liczbę jednostek funduszy skarbowych w historii.

Oba sygnały, zarówno z rynków akcji, jak i obligacji, spowodowały paniczną reakcję inwestorów i sprowadziły wskaźniki sentymentu rynkowego do poziomu obserwowanego w dołku ze stycznia 2016 roku oraz z sierpniowego krachu z 2011 roku.

"Pokaz słabości w grudniu, czyli teoretycznie najlepszym miesiącu dla akcji w roku, stał się mocnym argumentem za zakończeniem trendu wzrostowego. Intensywność i siła spadków (8 spadkowych sesji z rzędu zakończonych 11 proc. spadkiem) była porównywalna jedynie z przeceną z października 2008 roku" - powiedział Niedzielewski podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.

Dodał, że w minionych 80 latach na Wall Street tylko dwukrotnie straty czwartego kwartału przekraczały te zanotowane w ostatnich trzech miesiącach 2018 roku. Jego zdaniem jednak póki co, poza sygnałami ostrzegawczymi z rynków akcji i obligacji, trudno dostrzec jakieś wyraźne symptomy nadchodzącej ekonomicznej katastrofy.

"W tej sytuacji bardziej prawdopodobny wydaje się inny scenariusz. Rynek po raz trzeci w ciągu tej dekady może przeprowadzać +twardy reset+ systemu, zarówno pod względem wycen, jak i nastrojów oraz oczekiwań. Temu scenariuszowi przypisuję 70 proc. szans, pozostałe 30 proc. to bessa" - powiedział dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI.

Realizacja scenariusza "twardego resetu" oznaczałaby, że dołka trwającej od października przeceny należałoby oczekiwać jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. Potencjalny zasięg takiej korekty można wyznaczyć na poziomie 2200 punktów dla indeksu S&P 500, co oznacza spadek od szczytu o 25 proc.

"Trudno jednak prognozować, kiedy +twardy reset+ mógłby się skończyć, historycznie patrząc może to potrwać nawet cały rok" - powiedział Niedzielewski.

Dodał, że warunkiem koniecznym, żeby mówić o bessie na giełdach, jest pojawienie się recesji w sferze realnej, a na to na razie się nie zanosi, pomimo pewnych oznak spowolnienia w amerykańskiej i globalnej gospodarce.

"Jeśli rzeczywiście mieliśmy do czynienia z pierwszą falą bessy na Wall Street, to w drugiej połowie 2019 roku musiałoby dojść do gospodarczej recesji w USA, pierwszej od lat 2008-2009. Nie trwającego kilka lat kwartałów spowolnienia, dotykającego jedną lub dwie branże, jak w latach 2015-2016, ale regularnej recesji z wszystkimi jej konsekwencjami, wśród których najbardziej bolesne są wzrost bezrobocia i spadek zysków spółek" - powiedział.

Tymczasem napływające z USA dane gospodarcze w dalszym ciągu nie dają podstaw do ogłoszenia rychłego nadejścia recesji. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna, nie pokazują oznak słabości.

"Najważniejszym wskaźnikiem jest poziom generowanych przez firmy zysków. Bez ich nominalnego spadku nie ma prawdziwej bessy, tak jak trudno o hossę bez wzrostu wyników finansowych. W 2019 roku trudno spodziewać się równie wysokiego jak w 2018 roku przyrostu przychodów i marż, co oznacza, że wzrost zysków już bez efektu obniżki podatków może być jedynie kilkuprocentowy. Ale faktycznym usprawiedliwieniem bessy w 2019 roku mógłby być jedynie spadek zysków rzędu co najmniej 10 proc., który dodatkowo objąłby większość sektorów" - powiedział dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI.

NIKT NIE CHCE EUROPEJSKICH AKCJI

Niedzielewski przypomina, że europejskie rynki akcji w ostatnich latach przegrywały ze wskaźnikami giełd amerykańskich i rynków wschodzących. Jego zdaniem, trudno oczekiwać, że sytuacja ta zmieni się i w 2019 roku europejskie parkiety zdeklasują rywali.

Główną przyczyną trwającej od pierwszego kwartału 2018 roku słabości głównych indeksów ze Starego Kontynentu była nagła i wyraźna zmiana trendu w unijnej gospodarce. Po silnym odreagowaniu z 2017 roku nie pozostał ślad. Od początku ubiegłego roku nastąpiło gwałtowne schłodzenie koniunktury, co obrazują spadające z wysokich poziomów wskaźniki PMI w całej strefie euro.

Do słabości europejskich parkietów przyczyniły się też kwestie polityczne, czy to związane z nierozstrzygniętą wciąż kwestią przeprowadzenia Brexitu, czy z wysiłkami nowego włoskiego rządu zmierzającymi do wymuszenia na Europie zgody na poluzowanie fiskalnych ograniczeń.

"W przypadku spełnienia się scenariusza +twardego resetu+ na Wall Street, ewentualne dalsze spadki w przypadku indeksu DAX powinny zakończyć się w pierwszym kwartale na poziomie silnych poziomów wsparcia budowanych w latach 2014-2015, czyli 9,5-10 tys. punktów, co oznacza około 5-10 proc. potencjału spadkowego" - powiedział.

TO MOŻE BYĆ ŁASKAWSZY ROK DLA RYNKÓW WSCHODZĄCYCH

W opinii Jarosława Niedzielewskiego, w 2019 roku wiele czynników obniżających atrakcyjność rynków wschodzących w ubiegłym roku nie będzie już obecnych w takim natężeniu jak wcześniej.

"Zakładając scenariusz +twardego resetu+ rok 2019 powinien być dla rynków wschodzących łaskawszy niż miniony. Istnieje szansa na wygenerowanie dodatnich, choć zapewne niewielkich stóp zwrotu. Nie powinny też one odbiegać w dół od dokonań indeksów z Wall Street" - powiedział.

"Natomiast w przypadku recesji i bessy w USA nie należy oczekiwać pokazu sił na rynkach wschodzących, jak w końcówce ubiegłego roku, a straty na indeksach mają prawo być wyższe niż w 2018 roku" - dodał.

POLSKA GIEŁDA MOŻE LICZYĆ NA LEPSZE WYNIKI

"W przypadku +twardego resetu+ polska giełda powinna zakończyć 2019 rok lepszymi rezultatami niż w ubiegłym roku i to w przypadku wszystkich indeksów. Trzeba się jednak przygotować na dużą zmienność i możliwość pogłębienia ubiegłorocznych dołków w pierwszych miesiącach roku. Odrabianie strat w drugiej połowie roku pozwoli zbliżyć się indeksom do poziomów z końca 2018 roku lub nawet nieznacznie je przekroczyć" - powiedział Niedzielewski.

"W scenariuszu recesji obawiam się, że relatywnie silny dotąd indeks dużych spółek zanotuje wyniki zbliżone do ubiegłorocznych strat indeksów małych i średnich spółek" - dodał.

Dodał, że słabość polskich małych spółek trwa od połowy 2017 roku i jest efektem fundamentalnych problemów związanych ze wzrostem cen surowców i kosztów pracy. Zwraca uwagę, że krajowe firmy stały się ofiarami silnego wzrostu gospodarczego w Polsce, ponieważ ze względu na niską inflację, nie były w stanie przenieść rosnących kosztów na konsumenta.

"W 2019 roku, poza uspokojeniem sytuacji na rynku surowców (znaczący wzrost cen prądu dla firm został jak na razie wstrzymany przez rząd), trudno liczyć na jakiś przełom związany z obniżeniem presji kosztowej" - powiedział.

"Inflacji na razie nie widać, szczyt dynamiki inwestycji i konsumpcji mamy już za sobą, a przemysłowo-eksportowe spowolnienie związane z pogorszeniem wzrostu w strefie euro jest już widoczne od pewnego czasu" - dodał.

Niedzielewski liczy natomiast, że wesprzeć giełdę kapitałowo mogą Pracownicze Plany Kapitałowe, chociaż jeszcze nie w 2019 roku. (PAP Biznes)

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.