(PAP) LPP chce utrzymać w 2019 r. podobną dynamikę wzrostu sprzedaży. Zakłada jednocyfrowy, niższy rdr, wzrost dynamiki LFL - poinformował PAP Biznes wiceprezes Przemysław Lutkiewicz. Grupa będzie chciała utrzymać marżę brutto na sprzedaży w przedziale 54-55 proc., w I półroczu marża może być niższa rdr.
"Pierwsze miesiące tego roku, czyli styczeń, luty i początek marca są dobre sprzedażowo dla wszystkich marek i wszystkich rynków, na których działamy. Sprzedaże, szczególnie nowej kolekcji, są obiecujące, dynamiki LFL są bardzo dobre. Wydaje się, że sezon wiosna-lato powinien być dobry" - powiedział PAP Biznes wiceprezes LPP Przemysław Lutkiewicz.
"Niepokoi jedynie poziom marż, bo w pierwszej połowie ubiegłego roku kurs USD/PLN był niski, dolar wynosił w tym czasie 3,4 zł, teraz jest po 3,7-3,8 zł. To wpływa negatywnie na marże i pewnie marża brutto na sprzedaży w I półroczu będzie niższa rdr. Z drugiej strony staramy się pracować nad miksem produktowym i podnosić średnią cenę sprzedaży wprowadzaniem droższych kategorii produktowych" - dodał.
Według szacunkowych danych, w 2018 roku marża brutto na sprzedaży LPP wyniosła ok. 54,7 proc. Spółka zakładała wcześniej, że jej marża wyniesie 54-55 proc.
Grupa chciałaby, by w tym roku marża zmieściła się w tym samym przedziale.
"Będziemy się starać utrzymać w tym roku marżę brutto na sprzedaży w tym samym przedziale co w ubiegłym roku, czyli 54-55 proc. Więcej będzie jednak wiadomo po sprzedaży kolekcji wiosna-lato" - powiedział wiceprezes.
Przychody grupy LPP w 2018 roku wzrosły o ok. 14 proc. do 8,04 mld zł. W tym roku tempo wzrostu sprzedaży może być podobne.
"Naszym celem będzie utrzymanie podobnej dynamiki wzrostu sprzedaży w tym roku. Mamy zaplanowany przyrost powierzchni handlowej o około 10 proc. Zakładamy jednocyfrowy wzrost dynamiki LFL i dalszy rozwój e-commerce" - powiedział Lutkiewicz.
E-commerce stanowił w ubiegłym roku 9 proc. sprzedaży grupy. W tym roku może wzrosnąć do ok. 12 proc.
"Sprzedaż w tym kanale została podwojona. Zakładamy, że w tym roku tempo wzrostu będzie trochę niższe, planujemy, że e-commerce wzrośnie 50-60 proc. Udział w całości przychodów powinien się zwiększyć do ok. 12 proc." - powiedział wiceprezes LPP.
Podtrzymał, że w tym roku otworzony zostanie sklep internetowy na Ukrainie i e-sklep na rynek paneuropejski, choć ich uruchomienie przesunie się na drugą połowę roku.
Przychody ze sprzedaży w sklepach porównywalnych LFL w 2018 roku wzrosły o 7,2 proc. Spółka przewiduje na ten rok jednocyfrowy wzrost LFL, ale może on być niższy niż w ubiegłym roku.
W PLANACH DALSZA OPTYMALIZACJA KOSZTÓW
"W tym roku spodziewamy się niższej dynamiki sprzedaży LFL rdr, dlatego będziemy mocno patrzeć na koszty w sklepach. Negocjujemy też czynsze, skupiamy się na optymalizacji kosztów logistyki, czyli dostaw towaru do sklepów i w kanale e-commerce. Będzie się to odbywać poprzez budowę hubów logistycznych w innych państwach. Pierwszy taki hub powstanie w drugim półroczu tego roku w Rumunii, ale już myślimy o kolejnych" - powiedział wiceprezes.
Spółka przewiduje wzrost m.in. wynagrodzeń.
"Koszty osobowe rosną bardzo szybko w związku ze wzrostem wynagrodzeń, nie tylko w Polsce. Spotykamy się z tym problemem w całym regionie. Wzrost wynagrodzeń jest więc nieuchronny. Naszym sposobem na złagodzenie skutków tej presji jest lepsze zarządzanie personelem w sklepach. Wykonaliśmy bardzo dużą pracę w tym zakresie w 2018 roku, która będzie kontynuowana. To oznacza nowe harmonogramy pracy dostosowane do ruchu w sklepach, precyzyjnie określone godziny dostaw i outsourcing" - powiedział Lutkiewicz.
"W optymalizacji pomagają nam też inwestycje w nowe technologie, w tym RFID (elektroniczne metki). Metki RFID są już w całym asortymencie Reserved, teraz sklepy muszą się przygotować do obsługi tej technologii. Liczymy, że da ona lepszą kontrolę nad towarem. Inne koszty, np. usług, energii, materiałów będą pewnie rosnąć, ale budujemy coraz większe sklepy i koszty SG&A na m kw. są coraz niższe" - dodał.
Wskazał, że wzrost kosztów SG&A na m kw. nie powinien być "duży".
"Nie spodziewamy się w tym roku dużego wzrostu kosztów SG&A na metr kwadratowy. Jest potencjał do dalszej poprawy zarządzania tą pozycją" - powiedział Lutkiewicz.
Pytany o wpływ wzrostu wynagrodzeń w Bangladeszu na koszty produkcji, odpowiedział: "Szacujemy, że o kilka procent wzrosną koszty produkcji odzieży w Bangladeszu, po tym jak tamtejszy rząd wprowadził podwyżki wynagrodzeń. W innych krajach takich wzrostów wynagrodzeń nie widać, więc wydaje się, że przez dobry mix produktowy jesteśmy w stanie część tych kosztów skompensować".
CAPEX GRUPY LPP BĘDZIE WYŻSZY NIŻ ZAPOWIADANE WCZEŚNIEJ 700 MLN ZŁ
Grupa LPP przewiduje, że wyda w tym roku na inwestycje więcej niż zapowiadane wcześniej 700 mln zł.
"CAPEX grupy w 2019 roku będzie wyższy niż zapowiadane wcześniej 700 mln zł. Mamy w planach dodatkowe, nieuwzględnione wcześniej projekty" - powiedział PAP Biznes Lutkiewicz.
W listopadzie spółka podawała, że planowany CAPEX na 2019 rok wynosi ok. 700 mln zł. Według tamtych założeń wydatki na sklepy miały wynieść ok. 380 mln zł, wydatki na biura ok. 100 mln zł, na obszar logistyki 170 mln zł, a 50 mln zł na obszar IT.
"Budujemy kolejne budynki centrali w Gdańsku, oddamy budynek w Krakowie. W przyszłym roku rozpoczynamy budowę centrum dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim" - powiedział wiceprezes.
Podtrzymał, że powierzchnia handlowa sieci powinna w tym roku wzrosnąć o ok. 10 proc.
Na koniec grudnia 2018 roku powierzchnia handlowa wynosiła 1.091 tys. m kw., co oznacza wzrost o 9 proc. rdr. Sieć liczy obecnie ponad 1.700 salonów oraz sklepy on-line w 11 krajach Europy.
"W tym roku wchodzimy na dwa nowe rynki ze sklepami stacjonarnymi. W kwietniu otwieramy sklepy naszych 5 marek w Bośni i Hercegowinie, a w październiku wejdziemy do centrum handlowego w Finlandii" - powiedział wiceprezes.
Lutkiewicz poinformował, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o rekomendacji zarządu dotyczącej dywidendy za 2018 rok.
"Nie zamknęliśmy jeszcze roku" - powiedział.
Za 2017 rok grupa LPP wypłaciła 73,3 mln zł dywidendy.
Anna Pełka (PAP Biznes)