Warszawa, 17.11.2023 (ISBnews) - Nie ulega wątpliwości, że Polska zostanie objęta procedurą nadmiernego deficytu, co wpłynie na zaostrzenie policy-mix, ocenia w rozmowie z ISBnews członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki.
"Wygląda na to, że polityka fiskalna w ujęciu nominalnym w 2024 roku nie będzie luźniejsza wobec roku bieżącego, ale to nie znaczy, że będzie konserwatywna. Wejdziemy w procedurę nadmiernego deficytu, choć pojawiają się głosy, że nie wejdziemy. Jeśli nasz deficyt wyniesie w 2023 r. mocno powyżej 3% PKB - a tak nawet rząd prognozuje, który zwykle dość optymistycznie patrzył na stan finansów publicznych - a nie zachodzą nadzwyczajne, specjalne powody, by ten stan uzasadnić, Komisja Europejska nakłada procedurę nadmiernego deficytu i ona zostanie nałożona na Polskę na podstawie twardych danych dotyczących 2023 r. Wyłączanie wydatków militarnych z deficytu nie będzie takie proste i ewentualnie tylko trochę pomoże w przyszłości, ale nie na etapie samej decyzji o procedurze nadmiernego deficytu" - powiedział Kotecki w rozmowie z ISBnews.
Ocenił, że deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) może wynieść ok. 6% PKB w 2023 r.
"On może wynieść ok. 6%, co uruchomia procedurę nadmiernego deficytu i dopiero w tym momencie zaczyna się pewne niuansowanie czyli patrzenie dlaczego te finanse są tak niezrównoważone. Dotyczy ono w szczególności sytuacji, gdy deficyt jest 'close to 3%', Polska jest znacznie powyżej tych poziomów. Mamy mieć drugi najwyższy deficyt w UE. Gdyby było tak, że nasz deficyt wyniósł 3,5% PKB i mielibyśmy wydatki militarne wyższe w tym roku na przykład o 1 pkt proc. PKB niż w poprzednich latach, moglibyśmy liczyć na uznanie pewnego 'relevant factor' i powstrzymanie od nałożenia na nas procedury nadmiernego deficytu. Ale to w ogóle nie ma nic wspólnego z sytuacją Polski, dlatego, że jesteśmy bardzo daleko od 'close to 3%', a nasze wydatki militarne też nie są aż tak dużo większe niż w poprzednich latach" - zaznaczył Kotecki.
Wskazał, że istotne jest, by pokazać wiarygodną ścieżkę konsolidacji finansów publicznych.
"Komisja może nałożyć procedurę nadmiernego deficytu i dać np. 4 lata, by dostosować się do deficytu w wysokości max. 3% PKB. To wtedy nie jest bolesne, choć dyscyplinuje i zacieśnia politykę fiskalną, co jest bardzo ważne z punktu widzenia polityki monetarnej. Do tej pory mieliśmy niespójną politykę gospodarczą: polityka pieniężna była zaciskana i antyinflacyjna, a polityka budżetowa luźna i proinflacyjna. Fakt nałożenia procedury nadmiernego deficytu spowoduje, że będzie dodatkowym czynnikiem dyscyplinującym finanse publiczne w kolejnych latach i będzie wpierać działanie polityki pieniężnej" - ocenił członek Rady.
Podkreślił, że jeżeli ze strony KE i potem Rady UE pojawią się oczekiwania umiarkowanie restrykcyjnych działań względem Polski, to obecnie ekspansywna polityka fiskalna, ulegając zacieśnieniu, wzmocni efekty działań władz monetarnych. Paradoksalnie może też obniżyć koszty obsługi długu publicznego.
"Jeżeli to nie będzie jakaś drastyczna, gwałtowna konieczność dostosowania fiskalnego, a taką wykluczam - np. bardzo mocnego cięcia wydatków - to finanse publiczne będą bezpieczniejsze, a koszt obsługi długu niższy, a po drugie - ograniczona presja popytowa generowana przez sektor publiczny będzie pomagać w walce z inflacją" - podsumował Kotecki.
W jesiennej notyfikacji fiskalnej, przesłanej do KE, Ministerstwo Finansów szacuje, że deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie z poziomu 3,7% PKB w 2022 r. do 5,6% PKB w 2023 r. RPP w opinii do projektu przyszłorocznego budżetu, opublikowanej wcześniej w listopadzie, oceniła, że zakładane przez Ministerstwo Finansów poziomy tej relacji są "realistyczną prognozą".
W opublikowanych w środę jesiennych prognozach Komisja Europejska napisała, że Polska odnotuje deficyt general government w wysokości 5,8% PKB w 2023 r., 4,6% PKB w 2024 r. i 3,9% PKB w 2025 r. (wobec -3,7% PKB w ub.r.).
W maju br. Komisja Europejska zapowiedziała, że zaproponuje Radzie UE wszczęcie procedury nadmiernego deficytu wiosną 2024 r., na podstawie danych dotyczących wyniku za 2023 r.
Renata Oljasz
(ISBnews)