Tesla idzie po kolejny rekord
Akcje Tesli (NASDAQ:TSLA) kontynuują spektakularny rajd, który może zakończyć się nowym historycznym szczytem, do którego kupującym zostało wciąż 40% różnicy. Nie zmienia to jednak faktu, że na wykresie TSLA obserwujemy szaloną hossą z poziomu 182 dol. za akcję w sierpniu br. do 296 dol. obecnie, co oznacza wzrost o blisko 70% w ciągu 3 miesięcy.
Wzrosty są efektem oczekiwań wobec przyjaźni, jaką Elon Musk pogłębił w ostatnich miesiącach z przyszłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Przypomnijmy, że właściciel Tesli przekazał na kampanie Trumpa blisko ponad 100 milionów dolarów, a Donald Trump obiecał mianować go szefem nowej rządowej komisji ds. efektywności, która miałaby zmniejszyć wydatki w budżecie federalnym USA o nawet 2 biliony dolarów.
Tym samym zwycięstwo Trumpa może oznaczać, że firma będzie traktowana na specjalnych warunkach względem konkurencji. Kolejnym czynnikiem wspierającym kurs Tesli jest prawdopodobne podniesienie ceł i zabezpieczenie udziałów w rynku Tesli, przed chińską konkurencją (Nio, BYD etc.), która mogłaby w kolejnych latach sporo namieszać w amerykańskim rynku EV.
– Elon Musk zainwestował w kampanię Donalda Trumpa około 100 mln dol., a sama kapitalizacja Tesli po ogłoszeniu wyników wzrosła o 120 mld, także mamy lewar 1200 do 1. Po tym zakładzie widać, że z Elona jest dobry trader. [..] Na pewno Donald Trump będzie przychylniej patrzył na regulacje związane z biznesami Muska, w tym na samochody elektryczne i autonomiczne taksówki, których wprowadzenie Tesla planuje na 2025 r. Widać więc, że rynek ma ochotę testować kolejne szczyty – uważa analityk CMC Markets Maciej Leściorz.