(PAP) Grupa Eurocash ocenia po wynikach I półrocza, że jest szansa na poprawę znormalizowanego wyniku EBITDA w tym roku. Cel przekroczenia 23 mld zł przychodów wydaje się niezagrożony - poinformował PAP Biznes Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Eurocashu.
"Drugi kwartał był dobry. Pokazuje stabilizację firmy i daje szansę na poprawę znormalizowanego wyniku EBITDA w tym roku. Będziemy się starali zmieścić w konsensusie oczekiwań rynkowych" - powiedział PAP Biznes Owczarek.
Konsensus PAP zakłada obecnie, że Eurocash może wypracować w tym roku 489 mln zł EBITDA (wobec ok. 440 mln zł w 2016 r.) i 23,1 mld zł przychodów (21,2 mld zł w 2016 r.).
"Jeśli chodzi o przychody, to niezagrożone wydaje się przekroczenie w tym roku 23 mld zł przychodów. Taki szacunek wynika z dodania do dotychczasowych przychodów sklepów Eko, które zaczęliśmy konsolidować" - powiedział członek zarządu Eurocashu.
Ocenił, że ten rok jest rokiem stabilizacji dla grupy.
"Naszym celem jest poprawa w segmencie Cash&Carry, rozwój w detalu i projektu fresh, który w ciągu 2018 roku powinien wyjść na zero" - powiedział.
W drugim kwartale Eurocash zaraportował 62,9 mln zł straty netto, przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej. Wyniki grupy były jednak obciążone wpływem rezerwy w wysokości 114,4 mln zł na potencjalne zobowiązania VAT.
Znormalizowany zysk netto Eurocashu, z wyłączeniem wpływu tej rezerwy, wyniósł 52,6 mln zł (spadek o 1 proc. rdr) i był zgodny z oczekiwaniami analityków.
Znormalizowana EBITDA grupy wzrosła rdr o 9,1 proc. do 120,3 mln zł.
"Wyniki za II kwartał są zgodne z naszymi założeniami z początku roku, jesteśmy zadowoleni. Informowaliśmy, że poprawa wyników będzie stopniowa" - powiedział Owczarek.
Po pierwszym półroczu raportowana EBITDA wyniosła 43 mln zł, a znormalizowana 158 mln zł (bez zmian rdr).
"Wyniki na poziomie EBITDA za I półrocze są płaskie rdr, ale w praktyce urośliśmy, bo nowe projekty kosztowały trochę więcej niż w latach poprzednich" - powiedział członek zarządu.
W I półroczu EBITDA segmentu Projekty była ujemna i wyniosła minus 26 mln zł (wobec minus 15 mln zł w I półroczu 2016 r.).
"Podtrzymujemy, że ujemny wpływ nowych projektów na EBITDA wyniesie w całym roku ok. 50 mln zł. Idziemy zgodnie z planem, nawet trochę szybciej od początkowych założeń zmierzamy do osiągnięcia rentowności w tym segmencie" - powiedział Owczarek.
Dyrektor finansowy spółki ocenił, że sytuacja w Cash&Carry jest ustabilizowana.
"Wyniki zamknięcia trzech lokalizacji są bardzo obiecujące, bo średnio utrzymaliśmy ok. 80 proc. ich sprzedaży w innych hurtowniach. Jest jeszcze 7 hurtowni, które obserwujemy. Pierwszy raz od ponad roku na plusie jest sprzedaż LFL segmentu, na poziomie 0,3 proc. w II kwartale. Wszystko idzie w dobrym kierunku i podtrzymujemy, że LFL w Cash&Carry będą blisko zera w kolejnych kwartałach" - powiedział Owczarek.
Wskazał też na wzrost sprzedaży LFL w Delikatesach Centrum (LFL sprzedaży hurtowej wyniósł 13,2 proc., natomiast sprzedaży detalicznej 6,2 proc.) i bardzo dobrą generację gotówki w II kwartale. Cash flow operacyjny wyniósł ponad 260 mln zł.
Eurocash integruje w segmencie detalicznym sieć Eko i dużego franczyzobiorcę Delikatesów Centrum.
Kilka dni temu Eurocash podpisał list intencyjny na zakup sieci sklepów detalicznych Mila, ma wyłączność do 8 września 2017 roku.
"Eko umożliwiło ekspansję Delikatesów Centrum na zachód, a Mila jest w centralnej Polsce. Za wcześnie mówić, czy logo zostałoby zmienione na Delikatesy Centrum. Średnia powierzchnia sklepów Mila jest większa niż w przypadku Eko czy Delikatesów Centrum" - powiedział Owczarek.
Na koniec 2016 roku w sieci Mila funkcjonowało 188 placówek. Sprzedaż sieci Mila w 2016 roku wyniosła 1,49 mld zł, a EBITDA wyniosła ok. 4,8 mln zł.
"Planujemy konsekwentnie realizować naszą strategię rozwoju w detalu, nie wykluczamy więc kolejnych przejęć" - powiedział członek zarządu Eurocashu.
Anna Pełka (PAP Biznes)