Warszawa, 29.04.2024 (ISBnews) - Ryzyko niższego wzrostu gospodarczego w br. niż oczekiwana dynamika ok. +3% r/r zwiększa prawdopodobieństwo scenariusza realizacji obniżek stóp procentowych w Polsce w br., ocenili analitycy Ebury: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Michał Jóźwiak.
Poniżej komentarz Ebury:
Wskaźniki PMI są najlepszymi wyprzedzającymi danymi dla europejskich gospodarek, a ich ubiegłotygodniowa publikacja rysuje obraz szybko poprawiających się perspektyw wzrostu, szczególnie dla sektora usługowego. Na plus zaskoczyły szczególnie odczyty z Wielkiej Brytanii - wskaźnik zbiorczy na poziomie 54 pkt oznacza dość silny wzrost w gospodarce w stanie pełnego zatrudnienia. Dzięki temu funt doświadczył silnej aprecjacji względem pozostałych walut G10 (z wyjątkiem dolara australijskiego). Najsłabiej w ubiegłym tygodniu radził sobie jen japoński, który stracił ponad 2%. Bank Japonii zdaje się nie przejmować tym, że waluta znalazła się w ujęciu nominalnym na najniższych poziomach od wczesnych lat 80., a w ujęciu skorygowanym o inflację - od lat 60.
Kalendarz na ten tydzień jest wypełniony po brzegi. Pierwszym istotnym odczytem będzie wstępny raport dotyczący dynamiki PKB strefy euro w I kwartale publikowany we wtorek (30.04). Następnego dnia, w środę (01.05) odbędzie się majowe posiedzenie Rezerwy Federalnej, podczas którego rynki oczekują potwierdzenia, że obniżka stóp procentowych w czerwcu jest wykluczona. Czwartek (02.05) przyniesie wstępny odczyt kwietniowej inflacji CPI w strefie euro, a tydzień zostanie zamknięty raportem NFP (non-farm payrolls) z amerykańskiego rynku pracy (piątek 03.05).
Sentyment w ubiegłym tygodniu był zasadniczo pozytywny dla aktywów ryzykownych. Polski złoty doświadczył jednak deprecjacji w parze z euro i radził sobie gorzej od innych walut regionu. Może mieć to związek z serią rozczarowujących publikacji z Polski, w obliczu których na rynku pojawiły się wątpliwości, czy dotychczas szacowany przez konsensus wzrost dynamiki PKB rzędu 3% w 2024 r. nie jest przesadzony. Dane zawiodły praktycznie na całej linii (w tym szczególnie strona produkcyjna), niemniej z naszej perspektywy jest zbyt wcześnie na wyciąganie daleko idących wniosków. Jeśli jednak kolejne dane będą ukazywać niższą dynamikę wzrostu gospodarczego, może to zachęcić rynek do zwiększenia wycen obniżek stóp procentowych w tym roku, co mogłoby negatywnie odbić się na złotym. Mając na uwadze kalendarz bogaty w dane makroekonomiczne, majówkowy tydzień na rynku walutowym może być interesujący. Z krajowego punktu widzenia warto będzie obserwować przede wszystkim wtorkową (30.04) publikację wstępnych danych o inflacji w kwietniu, która według oczekiwań może podbić do okolic środka celu inflacyjnego (2,5% ± 1 pp.). Ważne będą także czwartkowe dane PMI dla przemysłu. Pomimo przerwy w handlu w Polsce ze względu na majówkę, na wyższą zmienność na lokalnym rynku mogą wpływać wydarzenia z rynku zagranicznego, tj. dane ekonomiczne ze światowych gospodarek lub zmiana narracji banków centralnych.
Zdrowe odbicie kwietniowych wskaźników PMI dla aktywności biznesowej podkreśla pozytywny trend wzrostowy gospodarki strefy euro, która w drugiej połowie 2023 r. ledwo uniknęła technicznej recesji. Warto zauważyć, że indeks zbiorczy jest odbiciem ogromnej dychotomii między doświadczającym coraz silniejszej recesji sektorem przemysłowym a zdrowo rozwijającym się sektorem usługowym, wspieranym bezsprzecznie przez pełne zatrudnienie w gospodarce i korzystny bilans na rachunkach gospodarstw domowych. Pozytywne zaskoczenie nie wydaje się wystarczające, aby Europejski Bank Centralny porzucił swoje zobowiązanie do obniżki stóp procentowych w czerwcu. Niemniej, wszelkie dalsze ruchy będą zależały od tego, jak będzie się kształtowała różnica między ścieżkami inflacji w strefie euro i USA. Aktualny obraz tej różnicy poznamy po publikacji wstępnego odczytu inflacji CPI w strefie euro w kwietniu (czwartek 02.05).
Raport dotyczący dynamiki PKB USA w I kwartale zawierał dokładnie to, czego Rezerwa Federalna nie chciała widzieć. Nie dość, że presja inflacyjna była zaskakująco wysoka, to silny popyt wewnętrzny został zrównoważony przez słabe wyniki handlowe, co wskazuje, że nadmierna wycena dolara szkodzi konkurencyjności USA. Środowe (01.03) posiedzenie FOMC będzie trudnym sprawdzianem umiejętności prezesa Jerome'a Powella. Czerwcowa obniżka stóp procentowych została właściwie wykluczona - zarówno przez rynki, jak i w komunikatach Fedu. Pozostają jednak pytania o to, czy zasadne są jakiekolwiek cięcia kosztu pieniądza, a nawet o możliwość dalszego zacieśniania w obliczu odbicia presji inflacyjnej. Dolar amerykański doświadczył już silnej aprecjacji i może mieć trudności z dalszym umocnieniem, chyba że rynek zacznie wprost wyceniać podwyżki stóp procentowych, czego się nie spodziewamy.
Znaczne pozytywne zaskoczenie kwietniowymi wskaźnikami PMI sprawiło, że obniżki stóp procentowych Banku Anglii przed nadejściem września są jeszcze mniej prawdopodobne. Zbiorczy PMI dla Wielkiej Brytanii jest najwyższy od trzech lat i znacznie przekracza graniczny poziom 50 pkt. Ubiegłoroczna techniczna recesja okaże się najprawdopodobniej płytka i krótkotrwała, a II kwartał tego roku może przynieść istotne odbicie wzrostu. Kwitnący sektor usługowy stanowi wyraźny kontrast dla będącego wciąż w recesji sektora przemysłowego, jednak to właśnie w usługach czają się wciąż zagrożenia inflacyjne. Rosnąca gospodarka w połączeniu z pełnym zatrudnieniem i uporczywą presją inflacyjną prawdopodobnie sprawią, że stopy procentowe w Wielkiej Brytanii pozostaną na stosunkowo wysokim poziomie, więc spodziewamy się dalszego umocnienia funta. Rynki swap wciąż wyceniają pierwszą obniżkę stóp procentowych Banku Anglii podczas sierpniowego posiedzenia, a w dalszej części roku oczekiwane jest stopniowe rozluźnianie polityki pieniężnej.
(ISBnews)