(PAP) Izba Gmin W.Brytanii przyciągnie uwagę globalnych inwestorów we wtorek, a od środy - USA - podają maklerzy.
Kontrakty Euro Stoxx 50 zwyżkują o 0,224 proc., FTSE 100 - w górę o 0,247 proc., a na DAX rosną o 0,076 proc.
Kontrakty na indeksy w USA tracą po 0,2-0,3 proc.
Inwestorzy będą we wtorek śledzić przede wszystkim doniesienia z Wielkiej Brytanii, gdzie wieczorem Izba Gmin będzie głosowała nad serią poprawek do uchwały, wyrażającej wolę parlamentu co do dalszego przebiegu negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
To konsekwencja przegranego wcześniej głosowania nad projektem umowy o wystąpieniu z UE, który przedstawiła parlamentarzystom premier Theresa May.
Swoje propozycje teraz przedłożyli zarówno zwolennicy drugiego referendum w sprawie Brexitu, jak również ci, którzy chcą wykluczenia opcji wyjścia z UE bez umowy oraz eurosceptycy, domagający się od rządu renegocjacji porozumienia i ustępstw ze strony Brukseli.
Przyjęte poprawki nie byłyby wiążące dla rządu, ale w obliczu wielokrotnych deklaracji May o woli znalezienia kompromisu w parlamencie ewentualna decyzja o ich zignorowaniu wzbudziłaby kontrowersje i pogłębiła trwający od miesięcy kryzys polityczny.
W poniedziałek inwestorzy na europejskich i amerykańskich rynkach wyprzedawali akcje, bo są zaniepokojeni napięciami w handlu pomiędzy USA i Chinami.
W środę przedstawiciele obu rządów rozpoczną dwudniową dyskusję, ale inwestorzy już niepokoją się o skutki tego spotkania.
W zeszłym tygodniu Wilbur Ross, sekretarz ds. handlu Stanów Zjednoczonych, powiedział, że obie strony są "mile" od osiągnięcia porozumienia, chociaż wskazał też, że istnieje spora szansa, aby doszło do amerykańsko-chińskiej ugody.
Na rynkach nie ma wątpliwości, że chińska gospodarka się "wyciszyła". W 2018 r. Chiny rozwijały się w najwolniejszym tempie w 1990 r. - o 6,6 proc., a sprzedaż detaliczna wzrosła o 9 proc. - najsłabiej od co najmniej 2003 r.
Poniedziałkowe dane finansowe takich amerykańskich korporacji, jak Caterpillar i Nvidia, wyraźnie wskazały na negatywny wpływ na ich wyniki spowolnienia w chińskiej gospodarce.
W rozmowach USA-Chiny weźmie udział przedstawiciel handlowy USA Robert Lighthizer i sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin. W zespole USA będzie też Peter Navarro, który jest krytykiem Chin.
Tymczasem Departament Sprawiedliwości USA planuje przyspieszyć proces ekstradycji dyrektora finansowego Huawei, Meng Wanzhou.
Urzędnik z chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informatycznej określił ten ruch jako "niemoralny" i "niesprawiedliwy", który może negatywnie wpłynąć na przebieg rozmów handlowych.
"Pomimo, że USA twierdzą, iż rozmowy handlowe i Huawei to dwie odrębne sprawy, to jest mało prawdopodobne, iż tak samo będzie to postrzegane w Pekinie" - mówi Nick Twidale, dyrektor operacyjny w Rakuten Securities.
"Inwestorzy mogą mieć poważne wątpliwości co do tego, ile faktycznie uda się osiągnąć w Waszyngtonie" - dodaje. (PAP Biznes)