Warszawa, 18.10.2024 (ISBnews) - Ostatnie miesiące przyniosły falę podwyżek opłat drogowych dla pojazdów ciężarowych zarówno w Polsce, jak i w Europie, które silnie oddziałują na sektor transportowy i zmuszają firmy do przerzucania części kosztów na klientów. Zdaniem senior key account managera w DSV - Global Transport and Logistics Michała Węgrzeckiego, należy spodziewać się kolejnych podwyżek w związku z wdrożeniem tzw. dyrektywy o euro-winiecie. Aby utrzymać konkurencyjność, przewoźnicy i firmy logistyczne starają się pokrywać część rosnących kosztów; możliwości w tym zakresie są jednak ograniczone, gdyż sektor transportu drogowego zmaga się ze spowolnieniem, poinformował ISBnews Węgrzecki.
"Ostatnie miesiące przyniosły falę podwyżek opłat drogowych dla pojazdów ciężarowych zarówno w Polsce, jak i w Europie. W naszym kraju podniesione o 15% zostało e-myto - którego wysokość ogłaszana jest przez ministra infrastruktury. Dodatkowo od 1 listopada zostanie rozszerzony zasięg systemu poboru opłat, który będzie obejmował ok. 5,2 tys. kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Rząd jako uzasadnienie tej decyzji podaje informację, że listy dróg objętych dodatkowymi opłatami dla pojazdów ciężarowych nie aktualizowano od 2017 roku. Dotąd w systemie e-myto było 3,6 tys. kilometrów tras, mówimy więc o niemal dwukrotnym rozszerzeniu strefy objętej opłatami" - napisał Węgrzecki w komentarzu dla ISBnews.
"W Europie stawki drogowe rosną przede wszystkim ze względu na wdrożenie tzw. dyrektywy o euro-winiecie, która nakłada na państwa unijne obowiązek uzależnienia stawek za transport od spełnianych przez pojazd standardów klas emisji EURO. Regulacje wdrożyły już m.in. Niemcy i Austria. W grudniu do tej grupy dołączy Słowacja, zaś 1 stycznia Dania i Szwecja. Co ciekawe, termin na wdrożenie dyrektywy minął 25 marca 2024 roku, jednak do dziś wiele państw, w tym Polska, jeszcze tego nie zrobiło. To oznacza, że zarówno w kraju, jak i w Europie czekają nas kolejne podwyżki" - dodał.
Żeby zobrazować, o jakiej skali zmian w kosztach mówimy, ekspert zwraca uwagę na przykład Niemiec, które wprowadziły nowe przepisy w grudniu 2023 r. W przypadku pojazdów z normą EURO 6 opłaty wzrosły o ponad 80% do kwoty 0,354 euro za kilometr. To z kolei oznaczało wzrost kosztów realizacji transportu o ok. 12-13%. Dodatkowo od 1 lipca bieżącego roku system opłat został rozszerzony i objął nie tylko pojazdy o DMC od 7,5 tony, ale również mniejsze auta mieszczące się w przedziale od 3,5 do 7,5 tony.
"Wzrost opłat drogowych silnie oddziałuje na polski sektor transportowy. Aby utrzymać konkurencyjność, przewoźnicy i firmy logistyczne starają się pokrywać część rosnących kosztów. Możliwości w tym zakresie są jednak ograniczone, gdyż sektor transportu drogowego, zmaga się ze spowolnieniem, co dobrze obrazują dane. W drugim kwartale wg danych z systemu e-toll wykorzystywanego do pobierania opłat za przejazdy pojazdów ciężarowych drogami publicznymi liczba km pokonanych przez samochody ciężarowe spadła o 2,1% r/r. Z kolei według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, opublikowanych we wrześniu, spada też liczba rejestracji nowych samochodów o DMC powyżej 3,5 tony oraz ciągników siodłowych - spadek r/r wyniósł odpowiednio 3,3% i 13,7%. W tej sytuacji firmy zmuszone są przerzucać część kosztów na klientów. W DSV zawsze staramy się informować naszych klientów o tego typu nadchodzących podwyżkach z jak największym wyprzedzeniem, tak aby mogli się oni przygotować na nadchodzące zmiany" - napisał Węgrzecki w komentarzu.
Według niego, powiązanie opłat drogowych z emisją CO2 jest kolejnym impulsem dla polskiego sektora TSL do realizacji działań mających na celu zieloną transformację. Największe firmy decydują się na inwestycje w elektryfikacje floty, a tam, gdzie nie jest to możliwe, wykorzystywanie samochodów spełniających możliwie najwyższe standardy emisji. Mniejsze firmy, niemogące pozwolić sobie na realizacje tego typu inwestycji, będą zmagały się z problemami z zachowaniem konkurencyjności, wskazał.
"Warto również zwrócić uwagę na braki w infrastrukturze, która nie jest przygotowana do szerszego wdrożenia transportu zero i niskoemisyjnego. Zarówno w Polsce, jak i w Europie Zachodniej brakuje stacji ładowania pojazdów, których liczba jest niewystarczająca w stosunku do rosnących potrzeb przewoźników. Za mało jest również stacji pozwalających zatankować CNG/LNG. Stworzenie odpowiedniej infrastruktury będzie jednym z kluczowych czynników, które przesądzą o sukcesie transformacji w bardziej zielonym kierunku" - zakończył ekspert DSV.
Kluczowe obszary działalności Grupy DSV w Polsce to: spedycja i transport drogowy, spedycja i transport lotniczy oraz logistyka kontraktowa. W 2022 roku Grupa DSV wypracowała w Polsce ponad 3 352,2 mln zł przychodów.
(ISBnews)