(PAP) Libet (WA:LBTA), producent kostki brukowej, spodziewa się, że trzeci, a szczególnie czwarty kwartał tego roku, przyniosą spółce dużą liczbę zaleceń - powiedział na konferencji prasowej prezes firmy Thomas Lehmann. Libet prowadzi rozmowy o przejęciu zakładów produkcyjnych oraz kopalni żwiru.
"W tej chwili jest dużo przetargów, ale małych. Nie ma dużych inwestycji. Wszystko jest w przygotowaniu. Liczymy, że to ruszy w III i IV kwartale. Dobrze przygotowaliśmy się na ten sezon" - powiedział Ireneusz Gronostaj, wiceprezes spółki.
"Jesteśmy w końcu procesu inwestycyjnego, tak więc zakładamy, że szczególnie IV kwartał, jeśli pogoda będzie sprzyjająca, będzie dla nas bardzo atrakcyjny" - dodał.
W I kw. grupa miała blisko 4 mln zł straty netto wobec 3,6 mln zł straty przed rokiem. EBITDA spadła do 1,7 mln zł z 2,7 mln zł rok wcześniej. Przychody wzrosły z kolei do 33 mln zł z 30,1 mln zł.
"Pierwszy kwartał jest sezonowo słaby. W tym czasie wydajemy pieniądze, remontujemy, szkolimy, nie mając stałego źródła dochodów" - powiedział Gronostaj.
"Wyniki były zgodne z naszymi oczekiwaniami, ale nie jestem do końca z nich zadowolony" - dodał.
Poinformował jednak, że perspektywy kolejnych kwartałów są dobre. Sprzyja otoczenie makroekonomiczne - sytuacja w budownictwie i przemyśle, wzrost wynagrodzeń brutto.
"Sprzedaż w maju jest całkiem dobra" - powiedział prezes.
Według szacunków branży, rynek kostki brukowej w 2015 r. może wzrosnąć o 7 proc.
Libet prowadzi rozmowy w sprawie zakupu kolejnego zakładu i kopalni żwiru.
Spółka potrzebuje jeszcze 3-4 zakładów w Polsce, które pozwoliłyby jej wypełnić tzw. "białe plamy" - na Podkarpaciu, na północnym wschodzie i północnym zachodzie.
Z kolei zakup kopalni żwiru miałby być elementem integracji pionowej.
"Intensywnie nad tym pracujemy. Natomiast czy w tym roku uda się kupić żwirownię - nie wiem" - powiedział Gronostaj.
"Na pewno jest to dobry kierunek, bo jak wskazuje nasze doświadczenie zakłady najbardziej dochodowe to te, które funkcjonują blisko złoża" - dodał.
Od kwietnia Libet jest wyłącznym dystrybutorem zewnętrznych włoskich płyt ceramicznych Mirage.
"Są duże i wytrzymałe, wyróżniają się wysoką jakością. To produkty typowo na zewnątrz. Mogą być stosowane na tarasy, do basenów. Chcemy mieć szeroką ofertę dla naszych klientów. Przy czym kluczowe jest, byśmy mogli utrzymać średnioroczną marżę brutto na dotychczasowym poziomie, ponad 20 proc." - powiedział Gronostaj.
Libet działa głównie na terenie Polski. Rozwija powoli sprzedaż na rynkach południowych - w Czechach i na Słowacji, realizuje też zlecenia w Niemczech i w Szwecji. Jednak skala eksportu jest - póki co - niewielka.
"W tym roku zwiększymy sprzedaż za granicę o co najmniej 100 proc." - powiedział Lehmann.
Ireneusz Gronostaj dodał jednak, że rozpoczynając budowę sieci dystrybucji na południu spółka "liczyła na więcej".
"Nie do końca jesteśmy zadowoleni z tego, jak rozwija się sprzedaż do Czech i na Słowację, ale powoli realizujemy plan. Drobnymi krokami idziemy do celu" - powiedział.
Wyjaśnił, że wyraźne są różnice kulturowe, Polacy i ich południowi sąsiedzi mają różne upodobania.