Warszawa, 03.01.2019 (ISBnews) - Carsharing, czyli współdzielenie samochodu, to usługa znana 34% dorosłych Polaków z dużych miast, wynika z z sondażu ARC Rynek i Opinia. Doświadczenia z tą usługą ma co czwarty z nich, a niemal połowa (45%) zamierza mieć.
"Osoby korzystające z carsharingu jako główne zalety tej usługi wymieniają oszczędność i wygodę. Z kolei ci, którzy skorzystali z niej choćby raz, ale już tego nie robią podkreślają, że nie mają takiej potrzeby, a sama usługa jest droga. A co z grupą osób (45%), które jeszcze z niej nie skorzystały, ale mają taki zamiar? Głównymi przyczynami skorzystania z carsharingu są dla nich: ciekawość oraz brak możliwości skorzystania z własnego samochodu. Co dziesiąty z nich wskazuje na możliwość oszczędności, wygodę oraz brak własnego samochodu" - czytamy w komunikacie.
Największa grupa spośród korzystających z usług carsharingu to osoby wypożyczające auto na minuty codziennie lub kilka razy w tygodniu (33%), 27% użytkowników korzysta z samochodów 2-3 razy w miesiącu, 25% - raz w miesiącu, a 14% - rzadziej niż raz w miesiącu. Blisko połowa badanych jest zainteresowana międzymiastowym carsharingiem - w najmłodszej grupie wiekowej (18-24 lata) odsetek ten wzrasta do 51%, podano także.
W Polsce samochód na minuty można już wypożyczyć w kilkudziesięciu miastach. Najbardziej znanymi firmami (znajomość wspomagana) działającymi w Polsce są: Traficar (55%), Panek (41%) oraz 4Mobility (28%). Od połowy grudnia firma Panek oferuje również możliwość wypożyczenia samochodu do przemieszczania się pomiędzy miastami, przypomina ARC Rynek i Opinia.
"Co do zasady carsharing to rozwiązanie, które w dużym stopniu może ograniczyć ruch samochodów w mieście, gdyż ma zachęcać mieszkańców do rezygnacji z używania prywatnych samochodów tam, gdzie nie jest to konieczne i gdzie komunikacja miejska doskonale działa. Coraz więcej państw europejskich ogranicza też ruch samochodowy w centrach swoich miast. Co więcej, nowa generacja konsumentów - zazwyczaj tych najmłodszych - coraz rzadziej chce posiadać samochód, który przestaje być znakiem statusu, a sprowadzany jest to przedmiotu, którego funkcją jest pomoc w przemieszczaniu się. A przemieszczać się można w różny sposób - korzystając z komunikacji miejskiej, rowerów, hulajnóg elektrycznych czy właśnie samochodów na minuty" - skomentował Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia, cytowany w materiale.
Badanie zostało przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia we wrześniu metodą CAWI (ankiety online) wśród dorosłych mieszkańców miast wojewódzkich próba N=500. Na pytania dotyczące carsharingu odpowiadały osoby, które znały chociaż jedną z form współdzielenia pojazdów.
(ISBnews)