Investing.com - Od swojego szczytowego poziomu w połowie września indeks dolara odnotował spadek wartości ze względu na słabnącą inflację w USA, co z kolei może doprowadzić do spowolnienia cyklu zacieśniania monetarnego przez Rezerwę Federalną.
Przy spowolnieniu inflacji do 7,1%, jak pokazują dane z amerykańskiego Bureau of Labor Statistics, dolar gwałtownie traci na wartości w stosunku do głównych walut takich jak {{1|euro}}, funt szterling, czy jen.
Według kilku ekonomistów, dolar osiągnął już szczyt tego cyklu i będzie nadal spadał w kierunku poziomu 100 przy jednoczesnym oczekiwaniu szybkiego spadku inflacji w USA w nadchodzących miesiącach, co złagodzi napięcia rynkowe.
Jednak inni twierdzą, że deprecjacja jest tylko fazą tymczasową, więc dolar ponownie zyska na wartości, jeśli zmaterializuje się ryzyko związane z globalną recesją.
Taki pogląd podziela również iBanFirst; instytucja ta twierdzi, iż: „stoimy w obliczu ekonomicznego uniwersum, w którym dolar pozostanie silny przez długi czas i może przekroczyć 115”.
„Na podstawie rzeczywistego, efektywnego kursu walutowego (który mierzy wycenę jednej waluty w stosunku do innej), dolar amerykański, jest przewartościowany w stosunku do euro o 34%. To najwyższy poziom w historii” — wyjaśnił Michele Sansone, Country Manager iBanFirst we Włoszech.
Ponadto, w wartościach bezwzględnych inflacja nadal budzi niepokój. To prawda, że w Stanach Zjednoczonych inflacja spada w porównaniu do szczytu osiągniętego w czerwcu ubiegłego roku, ale – wyjaśnia Sansone – punkt startowy (około 10%) technicznie nie pozostawia Fed innego wyboru, jak dalsze zacieśnianie polityki monetarnej w nadchodzących miesiącach (nawet, jeśli wzrost spowolni), aby osiągnąć cel 4%”.
Do tego należy dodać wzrost ilości przypadków Covid w Chinach, co według iBanFirst stanowi „kolejne wyjaśnienie aprecjacji dolara w wyniku efektu domina”.
„O ile przed erą Covid Chiny przyczyniały się do światowego wzrostu na poziomie około 30 proc., od tego czasu wkład ten spadł do 10 proc. Oznacza to, że w przeciwieństwie do kryzysu z lat 2007-08 tym razem kraj ten nie uratuje światowej gospodarki. Co więcej, okresy spowolnienia gospodarczego są zwykle synonimem silnego dolara” - podkreśla na końcu Michele Sansone.
Autor: A.A.