(PAP) 54,7 proc. głosów otrzymał w przeprowadzonych w niedzielę wyborach prezydenckich na Ukrainie ich zwycięzca Petro Poroszenko – poinformował w czwartek pełniący obowiązki szefa państwa Ołeksandr Turczynow.
Wybory mera Kijowa, które także odbyły się w niedzielę, wygrał były bokser i przywódca partii Udar Witalij Kliczko.
Turczynow przekazał, że Centralna Komisja Wyborcza (CKW) podliczyła wszystkie protokoły z okręgowych komisji wyborczych, które zostały nadesłane drogą elektroniczną. „Po podliczeniu 100 proc. protokołów w wyborach z wynikiem 54,7 proc. zwyciężył Petro Poroszenko” – oświadczył Turczynow podczas posiedzenia parlamentu.
Ukraińskie władze wciąż nie wyznaczyły daty zaprzysiężenia Poroszenki. Zgodnie z obowiązującym prawem inauguracja powinna nastąpić dziesięć dni po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów, które muszą się opierać na rezultatach zamieszczonych w protokołach drukowanych.
CKW ma na to czas do 4 czerwca, co oznaczałoby, że do inauguracji mogłoby dojść dopiero 14 czerwca. W parlamencie zarejestrowano jednak projekt ustawy, która – jeśli zostanie przyjęta - pozwoli Poroszence na objęcie urzędu wcześniej.
„Od ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów do zaprzysiężenia powinno minąć 10 dni, ale w obecnej sytuacji nie możemy czekać tak długo. Otrzymaliśmy sygnał od narodu, który wybrał prezydenta w pierwszej turze, dlatego teraz czas na krok Rady Najwyższej (parlamentu)” – oświadczył autor projektu ustawy, deputowany partii Udar Serhij Kaplin.
Według posła przyjęcie ustawy umożliwiłoby przeprowadzenie inauguracji 2-3 czerwca.
4 czerwca Poroszenko wybiera się w swą pierwszą po wyborach podróż zagraniczną. Jego celem jest Polska, dokąd został zaproszony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na obchody Święta Wolności.
Jeśli ukraiński parlament zdołałby zmienić prawo, by inauguracja rzeczywiście odbyła się – jak chce Kaplin – w poniedziałek lub wtorek, Poroszenko złożyłby wizytę w Warszawie w charakterze pełnoprawnego prezydenta, a nie prezydenta elekta.
Z Kijowa Jarosław Junko