Investing.com -- Europejski Bank Centralny przesunął się nieznacznie w kierunku zwiększenia stymulacji monetarnej dla strefy euro, ale rozczarował wielu, którzy oczekiwali, że będzie dążył do osiągnięcia swojego nowego, wyższego celu inflacyjnego z większym zapałem.
EBC powiedział, że spodziewa się kontynuować skup obligacji w podwyższonym tempie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, ponownie potwierdzając swoją determinację w walce z oczekiwaniami wczesnego zacieśnienia polityki monetarnej w związku z gwałtownym wzrostem inflacji w pierwszej połowie tego roku.
Nie podniesie też stóp procentowych, dopóki nowy cel, jakim jest 2-proc. stopa inflacji, nie zostanie osiągnięty i dopóki Rada Prezesów nie uzna, że presja cenowa jest wystarczająco silna, by utrzymać inflację w okolicach 2% w średnim terminie. Nowe sformułowanie wydaje się wykluczać jakiekolwiek zacieśnianie polityki do czasu, aż inflacja trwale odbije.
Zmiana w wytycznych EBC następuje tydzień po tym, jak bank przyjął nowy cel inflacyjny na poziomie 2%, co pozwala mu na nieco wyższy próg tolerancji dla inflacji powyżej celu. EBC powiedział, że jego nowe podejście "może również implikować przejściowy okres, w którym inflacja będzie umiarkowanie powyżej celu".
Rynek walutowy nie był pod wrażeniem komunikatów, pozostawiając euro tuż powyżej 1,18 USD, nieco wyżej niż przed posiedzeniem. Europejskie rynki obligacji rządowych zinterpretowały jednak nowe wytyczne jako odsuwające w czasie koniec nadzwyczajnego wsparcia płynnościowego dla gospodarki. Rentowność benchmarkowych 10-letnich hiszpańskich i włoskich obligacji rządowych spadła w reakcji odpowiednio o 5 i 4 punkty bazowe.
"Problem z nowym oświadczeniem EBC polega na tym, że nie ma ono zębów" - powiedział Arne Petimezas, analityk AFS Group w Amsterdamie. "Rozumiem, że chcą oni wyższej inflacji i że są bardziej tolerancyjni wobec inflacji. Ale nie są skłonni zrobić więcej, aby osiągnąć swój cel, poza obietnicami łatwej polityki na dłużej."
Inflacja w strefie euro odbiła się w drugim kwartale do poziomu około 2%, ale ruch ten był w dużej mierze spowodowany zmianami cen energii, które załamały się we wczesnej fazie pandemii w zeszłym roku. Jednak już w czerwcu zasadnicza roczna stopa inflacji konsumenckiej spadła do 1,9% z 2,0% w maju. W oświadczeniu otwierającym konferencję prasową prezes EBC Christine Lagarde powiedziała, że bank spodziewa się dalszego wzrostu inflacji przez resztę roku, a następnie jej spadku.
"Słaby wzrost płac i aprecjacja euro w przeszłości oznaczają, że presja cenowa prawdopodobnie pozostanie stłumiona przez jakiś czas" - powiedziała Lagarde. Choć bank spodziewa się, że gospodarka strefy euro powróci do poziomu sprzed pandemii do końca pierwszego kwartału 2022 roku, to zaznaczyła, że rozprzestrzenianie się wirusa Delta Covid-19 stanowi wyraźne zagrożenie, zwłaszcza dla sektora usług i turystyki.
Jej ostrzeżenia pojawiły się zaledwie kilka minut po tym, jak niemieckie media poinformowały, że Berlin zamierza dodać Hiszpanię i Holandię do listy obszarów "wysokiego ryzyka", co oznacza, że przybywający z tych krajów podróżni, którzy nie są w pełni zaszczepieni, muszą poddać się kwarantannie. Grozi to kolejnym ciosem, szczególnie dla Hiszpanii, której gospodarka opiera się w dużej mierze na turystyce.
Guntram Wolff, dyrektor w brukselskim think-tanku Bruegel, zwrócił uwagę, że presja płacowa potrzebna do trwałego wzrostu inflacji jest nadal w dużej mierze nieobecna - przynajmniej w Niemczech, największej gospodarce strefy euro, która tradycyjnie działa jako punkt odniesienia dla reszty bloku.
"W ostatnich danych nie ma dowodów na to, że niemiecka presja płacowa narasta" - argumentował Wolff we wpisie na blogu opublikowanym przed posiedzeniem EBC. "Uzgodniony wzrost płac był niższy w czasie pandemii, a prognozy i rozliczenia na 2022 r. nie sugerują nadzwyczajnego wzrostu".
Niewiele było innych konkretnych zmian w oświadczeniu polityki EBC, pomimo wcześniejszej obietnicy prezes Christine Lagarde, że język będzie "bardziej rześki" i "prosto w punkt".
Język banku dotyczący możliwości niewykorzystania wszystkich środków z Pandemic Emergency Purchase Program o wartości 1,85 bln euro pozostał niezmieniony i powtórzył on swoje zobowiązanie do reinwestowania wpływów z zapadających obligacji do końca 2023 roku.
Lagarde powiedziała, że zmiany w obecnej polityce nie były brane pod uwagę w czwartkowej debacie. Choć niektórzy analitycy twierdzą, że bank będzie musiał zwiększyć stymulację monetarną, by osiągnąć nowy cel - po dekadzie niedotrzymywania starego - EBC zazwyczaj woli zmieniać politykę, gdy aktualizuje swoje prognozy wzrostu i inflacji w strefie euro.
Kolejna aktualizacja ma nastąpić na posiedzeniu we wrześniu.
------------------------
>> Subskrybuj Investing.com Polska na GoogleNews
------------------------