(PAP) Rosnąca siła nabywcza konsumentów w Kazachstanie, plany budowy linii kolejowych, autostrad i lotnisk w tym kraju oraz specjalne strefy ekonomiczne - to szanse na zaistnienie polskich firm na tym rynku Azji Środkowej - mówi PAP ekspert PISM Damian Wnukowski.
Gospodarka Kazachstanu w ostatnich latach rozwijała się relatywnie szybko, przede wszystkim dzięki eksportowi surowców mineralnych. "Prawie 90 proc. eksportu Kazachstanu stanowią surowce, głównie ropa naftowa i gaz ziemny. Dodatkowo w Kazachstanie można znaleźć pierwiastki praktycznie z całej tablicy Mendelejewa. Wzrost gospodarczy tego kraju był i jest oparty na popycie na te surowce ze strony Chin, UE i innych krajów" - powiedział Wnukowski.
Jego zdaniem obecny rok może być jednak dla Kazachstanu słabszy, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy. "Przyczyną jest obecna sytuacja gospodarki chińskiej, z którą Kazachstan jest silnie powiązany. W Chinach obserwujemy słabnącą produkcję i popyt wewnętrzny, a do tego spadający popyt na surowce. Do tego dochodzą niskie globalne ceny surowców i to też pewnie odbije się na gospodarce Kazachstanu. Jednocześnie gospodarka rosyjska jest w stagnacji" - wskazał.
Pomimo tego - jak mówił ekspert - kazachstański rynek jest ciągle atrakcyjny dla inwestorów i firm, które chcą tam eksportować swoje usługi i towary.
"Kazachstan planuje duże inwestycje w infrastrukturę, co związane jest z chińską koncepcją Nowego Jedwabnego Szlaku. Na pewno będzie też rosła siła nabywcza konsumentów w Kazachstanie - w ciągu ostatnich 10-15 lat wzrosła ponad trzykrotnie. Rynek jest więc atrakcyjny nie tylko dla firm sektora wydobywczego czy infrastrukturalnego, ale także dóbr codziennego użytku. Siłą Polski w tym zakresie będzie dobry stosunek ceny do jakości" - powiedział. Wśród potencjalnych towarów eksportowych wymienił meble, produkty farmaceutyczne, leki, czy produkty rolno-spożywcze. Jego zdaniem perspektywiczna jest również współpraca w dziedzinie zielonych technologii, w tym odnawialnych źródeł energii.
Przypomniał, że Kazachstan jest traktowany przez polski resort gospodarki jako jeden z siedmiu rynków priorytetowych świata, jeśli chodzi o eksport. "Ciągle jednak nie wykorzystujemy potencjału eksportowego tego kraju. Specjalna strefa ekonomiczna, która niedawno powstała na granicy z Chinami - Korgas - to jeden z przykładów tego, jak można inwestować w Kazachstanie. Takie strefy oferują ulgi podatkowe dla inwestorów, jak zwolnienia z podatku gruntowego czy zwrot części nakładów inwersyjnych w przypadku większych projektów" - zaznaczył. Dodał, że jeśli linia kolejowa będzie prowadzona z Chin przez tę strefę do Polski, to może to być korzystne dla kraju. "Podkreślam, że to szansa. Zobaczymy, jak to zastanie wykorzystane przez polski biznes" - zaznaczył.
Kazachstan - zdaniem Wnukowskiego - może być też punktem wyjścia na rynki Unii Eurazjatyckiej, głównie Rosji. Produkty wytwarzane przez polskie firmy w Kazachstanie mogłyby trafiać na tamtejsze rynki. Zaznaczył, że polskie firmy mogą skorzystać z realizowanej od kilku lat koncepcji dywersyfikacji gospodarki w tym kraju.
"Kazachowie chcą zastąpić to, co jest importowane z Rosji i UE, produkcją krajową. Na etapie rozwoju technologicznego i organizacyjnego kraj będzie potrzebował wsparcia z zewnątrz. To szansa dla przetwórstwa rolno-spożywczego, czy produkcji maszyn rolniczych. W tych sektorach można wejść na ten azjatycki rynek najlepiej we współpracy z jedną z kazachstańskich firm" - zaznaczył. Jak dodał, w kraju będzie rozwijane budownictwo mieszkaniowe, więc to z kolei stwarza możliwości dla polskich firm sektora chemii budowlanej.
Jego zdaniem jedną z zachęt do inwestycji na tym rynku może być akces Kazachstanu do Światowej Organizacji Handlu (WTO). "Kraj złożył akces do organizacji kilka lat temu, a niedawno został on zaakceptowany przez WTO. To może dawać pewne poczucie bezpieczeństwa w zakresie handlu, np. w przypadku nakładania jakichś dodatkowych ceł czy barier pozataryfowych sprzecznych z WTO. W jakimś zakresie zabezpieczyłoby to interesy polskich firm" - zaznaczył. W przypadku praktyk sprzecznych z zasadami WTO Polska mogłaby dochodzić swoich praw.
W ubiegłym tygodniu Kazachstan zainaugurował uruchomienie nowej specjalnej strefy ekonomicznej „Korgas-Wschodnia Brama”, położonej w południowo-wschodniej części kraju przy granicy z Chinami. Strefa znajduje się na tzw. Nowym Jedwabnym Szlaku, którym transportowane będą towary z Chin do Europy i w odwrotnym kierunku. Korgas będzie hubem transportowo-logistycznym, który ma przyciągnąć w ten region kapitał zagraniczny.
Polska ma być pierwszym krajem UE na tym szlaku, do którego będą wjeżdżały pociągi z azjatyckimi towarami. Na trasie Chengdu (Chiny) – Łódź już kursują pociągi, ale według chińskich założeń skala przedsięwzięcia ma być znacznie większa. W 2014 r. z Chin do Europy przez Kazachstan dotarło tysiąc pociągów towarowych. Kazachskie koleje szacują, że w 2020 r. dzięki tym inwestycjom rocznie ma ich przejeżdżać przez kraj ponad 12 tysięcy.
W ostatnich latach polsko-kazachstańska wymiana handlowa rosła. W 2012 r. obroty między krajami sięgnęły 960 mld dolarów, w 2013 r. prawie 1,2 mld dolarów, by w 2014 r. osiągnąć wartość 2,3 mld dolarów. W pierwszym półroczu 2015 r. notowany jest jednak spadek wartości (ok. 690 mld dolarów), zdaniem ekspertów jest to pokłosie spadających cen surowców.
Najważniejszym obszarem działalności polskich firm w Kazachstanie jest branża naftowo-gazowa, w tym poszukiwanie i zagospodarowanie złóż ropy naftowej oraz gazu ziemnego, a także sektor farmaceutyczny. Polskie firmy obecne są także w sektorze elektroenergetycznym, infrastruktury szynowej, budownictwie i sektorze materiałów budowlanych, przemyśle maszynowym i urządzeń transportowych, produkcji rur z tworzyw sztucznych, a także w przemyśle wyrobów chemii użytkowej.
Łukasz Osiński