(PAP) Od początku roku w polskiej gospodarce panuje tendencja do utrzymywania osiągniętego dotychczas tempa wzrostu, bez większych szans na wyraźne przyspieszenie - ocenia Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
"Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w sierpniu br. wzrósł o 0,8 punktu. Tym samym odrobił spadek z ubiegłego miesiąca. Nie zmieniło to jednak obserwowanej od początku roku tendencji do utrzymywania osiągniętego dotychczas tempa wzrostu, bez większych szans na wyraźne przyspieszenie" - napisano w komunikacie BIEC.
"Główne słabości naszej gospodarki to utrzymujący się od blisko dwóch lat spadek produktywności sektora przetwórczego oraz równie długo trwający marazm na warszawskiej giełdzie. Dodatkowo, coraz silniej negatywnie oddziaływają czynniki zewnętrzne związane głównie ze słabnącą gospodarką Chin, bardzo słabym ożywieniem w Europie i niepewnym jego przebiegiem w USA" - dodano.
Z szybkiego szacunku GUS wynika, że PKB w II kwartale wzrósł o 3,3 proc. wobec konsensusu PAP na poziomie 3,6 proc. i po wzroście o 3,6 proc. w I kwartale. W ujęciu kdk PKB wzrósł o 0,9 proc. Szczegółowe dane na temat struktury wzrostu PKB w II kwartale GUS przedstawi 28 sierpnia.
BIEC podał, że spośród ośmiu składowych wskaźnika WWK w tym miesiącu trzy działały w kierunku jego wzrostu, wpływ dwóch składowych był neutralny, a trzy działały w kierunku spadku.
"Drugi miesiąc z rzędu w niewielkim stopniu przybywa zamówień w sektorze przedsiębiorstw, choć przewaga firm odczuwających wzmożony przypływ zamówień nad tymi, które odczuwają ich spadek jest nieznaczna – niecałe 2 punkty procentowe. Nieco gorsza sytuacja dotyczy zamówień realizowanych na eksport, gdzie większość firm odczuwa wolniejszy ich napływ" - napisano.
"Ostatnie dane na temat produkcji przemysłowej potwierdzają słabe tempo odradzania się popytu zarówno krajowego, jak i zagranicznego" - dodano.
Według BIEC zmniejszona lipcowa produkcja, związana nie tylko ze słabym popytem ale również z okresem urlopów, spowodowała spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach firm.
"Przedsiębiorstwa przed wakacjami produkowały nieco więcej, magazynując część produkcji na poczet urlopowej zmniejszonej aktywności. W lipcu i sierpniu br. zmagazynowane zapasy uzupełniały bieżącą produkcję. Stąd zapewne dane za sierpień również pokażą spadek zapasów" - napisano w komunikacie.
"Zjawisko to będzie miało jednak charakter krótkookresowy. Zapowiedzi słabej aktywności większości gospodarek europejskich i powolne odradzanie się popytu krajowego spowodują, że w drugim półroczu zapasów ponownie zacznie przybywać, tak jak to miało miejsce w pierwszej połowie tego roku" - dodano.
BIEC wskazuje, że oceny menedżerów przedsiębiorstw na temat stanu finansów w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych oraz oceny ogólnej sytuacji w gospodarce nie zmieniły się w stosunku do ubiegłego miesiąca i nie zmieniają się one od blisko roku.
"Osiąganiu lepszych wyników finansowych nie sprzyja utrzymująca się od blisko trzech lat deflacja cen producentów, panujący marazm na giełdzie, niskie stopy procentowe oraz pogarszająca się wydajność pracy" - napisano.
Autorzy badania zaznaczają, że spadek wydajności pracy w przemyśle obserwowany jest od blisko dwóch lat.
"Proste sposoby jej zwiększania wyczerpały się. Bez inwestycji poprawa produktywności przedsiębiorstw jest niemożliwa. Ich brak zahamuje wzrost wynagrodzeń, a to z kolei ograniczy konsumpcję i oszczędności, przekładając się na wolniejszy wzrost gospodarki" - napisano.
Poniżej ostatnie wartości WWK:
czerwiec 15 | 158,2 |
lipiec 15 | 159,0 |