Warszawa, 21.05.2019 (ISBnews) - Po przeprowadzeniu inwestycji - wartych ponad 50 mln zł w ostatnich trzech latach - w moce wytwórcze, procesy pakowania i automatyzację, Bakalland planuje nakłady inwestycyjne na następne lata na poziomie co najmniej 20 mln zł i chce je przeznaczyć głównie na automatyzację procesów pakowania i logistyki, poinformował ISBnews prezes Marek Moczulski.
"W następnych latach nasz capex wyniesie co najmniej 20 mln zł. Będą to środki przeznaczone na automatyzację i pakowanie" - powiedział Moczulski w rozmowie z ISBnews w kuluarach XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach. Agencja ISBnews była głównym patronem medialnym EKG.
"W ostatnich trzech latach nasz capex wyniósł łącznie ponad 50 mln zł - to wystarczające inwestycje, żeby były moce wytworzeniowe. W tej chwili nie potrzebujemy budować nowych zakładów, ani ich rozbudowywać, natomiast inwestujemy punktowo tam, gdzie jest potrzebna automatyzacja np. pakowania, układania" - dodał.
Prezes poinformował też, że pomimo rezygnacji z części asortymentu zapewaniającego ok. 20 mln zł przychodów - dania gotowe Zagłoba, produkty sojowe Orico - w roku obrotowym 2017/2018 (zakończonym 30 czerwca 2018) Bakalland odnotował wzrost przychodów na poziomie skonsolidowanym, które przekroczyły 550 mln zł. Prezes podkreślił, że w tym roku obrotowym widać kontynuację wzrostu.
"W tym roku dalej rośniemy. Dla mnie jest ważna rentowność i ona też wyraźnie się po poprawia - jeszcze 5 lat temu była bardzo niska, a teraz bardzo konsekwentnie zbliżamy się do poziomu rentowności 10% EBITDA. W tym roku jeszcze tego nie osiągniemy, ale bardzo konsekwentnie do tego dążymy" - podkreślił Moczulski.
Bakalland liczy na rozszerzanie swojego portfolio produktów m.in. dzięki inwestycjom w innowacyjność.
"Dokonaliśmy inwestycji i opatentowaliśmy pewien wynalazek - polegający na mikrofalowym prażeniu, którego nikt w Polsce i na świecie nie ma. To pozwoli nam na dalsze wprowadzanie innowacyjnego portfela produktowego w tym sensie, że to portfolio będzie unikalne. Ta technologia pozwoli nam np. uzyskać pewne unikalne cechy w procesie mikrofalowego prażenia orzechów" - powiedział prezes.
"Kładziemy nacisk na snackowość - na produkty przekąskowe np. bakalie snackowe, batony, tabliczki bakaliowe, które zawierają 75% bakalii i są oblane czekoladą. Nad takimi produktami intensywnie pracujemy. W ostatnich 5 latach udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rozwijać portfolio bardzo skutecznie i dzięki temu wpływać stymulująco na rozwój całego rynku" - podkreślił Moczulski.
Dodał, że rozwijany będzie także segment produktów bio.
"Chcemy, by wszystkie produkty w ofercie miały wspólny mianownik – przekąskowość. Nadają się do tego produkty bio, bakalie dosmaczane, tradycyjne bakalie w mniejszych opakowaniach dostosowane do stylu życia 'w biegu'" - stwierdził.
Według niego, w ostatnim roku cały rynek bakalii osiągnął wartość blisko 1,5 mld zł, w tym segment czystych bakalii - tzn. mieszanki albo czyste bakalie używane głównie do celów kulinarnych i przekąskowe - jest wart ponad 1 mld zł obrotów i rośnie w tempie jednocyfrowym. Drugi segment to bakalie dosmaczane, przekąskowe.
"W przyszłym roku finansowym [tj. od lipca br.] chcemy bardziej intensywnie skoncentrować się na segmencie przekąsek niż na kulinarnym zastosowaniu bakalii. Jeśli chodzi o segment pure bakalii - nie mamy celów by się ścigać" - zadeklarował prezes.
W roku obrotowym 2017/2018 Bakalland zwiększył swoje udziały w rynku bakalii o 2 pkt proc. Grupę kapitałową Bakalland tworzą główne marki Bakalland i Delecta. Grupa posiada zakłady produkcyjne w Janowie Podlaskim, Włocławku i Łodzi.
Renata Oljasz
(ISBnews)