(PAP) Postępowanie sanacyjne w Action (WA:ACT) wchodzi w ostatnią fazę, w styczniu powinny być znane wyniki głosowania wierzycieli nad układem. Prezes Action Piotr Bieliński spodziewa się, że po jego zatwierdzeniu spółce będzie dużo łatwiej prowadzić biznes i zapewnia, że jest ona już na to przygotowana.
"Jest duża szansa, że w styczniu 2019 roku zakończymy proces sanacyjny, który trwa już w naszej spółce ponad dwa lata. Gdy już go zamkniemy, będzie nam dużo łatwiej prowadzić biznes" - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes Bieliński.
"Mamy już odpowiednio przygotowany i dobrze pracujący model biznesowy, a także zmodyfikowaną strukturę kosztów. To daje nam mocną podstawę do rozwoju przyszłych źródeł wzrostu" - dodał.
Bieliński poinformował, że Action wzmacnia segment VAD, za który odpowiedzialny jest Action Business Center, rozwija sprzedaż produktów własnych i e-commerce. Spółka rozwija też ofertę artykułów spoza IT oraz współpracę z zagranicznym biznesem e-commerce.
Action poszukuje też dalszych możliwości obniżenia kosztów. Prezes Bieliński zapewnia, że spółka jest jeszcze w stanie je ściąć.
We wrześniu zarząd podjął decyzję o likwidacji spółki Action Europe, dzięki czemu uwolni środki na inne cele.
Piotr Bieliński widzi ożywienie na rynku medycznym, na który firma dostarcza produkty dla aptek i szpitali. Spółka poszerza też ofertę o sprzedaż rozwiązań dla onkologii.
Prezes Action nie jest natomiast zadowolony z efektów dotychczasowej obecności na rynku chińskim, gdzie spółka działa w segmencie active&food. Action dostarcza produkty dla kilku sieci sklepów, planuje podpisanie umów na dostawy bezpośrednie z trzema kolejnymi sieciami detalicznymi i umowy z dwoma chińskimi dystrybutorami (północ i południe Chin), zamierza też rozbudować ofertę o produkty eko o przedłużonym terminie ważności, a także o suplementy diety i produkty chemii gospodarczej.
"Nie jestem do końca zadowolony z efektów w Chinach. Nie będziemy tego biznesu ciągnąć na siłę, zobaczymy co się wydarzy w najbliższych dwóch-trzech kwartałach" - powiedział.
Bieliński oceniając sytuację w trzecim kwartale poinformował, że lipiec dla spółki był bardzo dobry, sierpień okazał się zgodny z oczekiwaniami, natomiast wrzesień trochę rozczarował.
"Spodziewaliśmy się, że wrzesień będzie lepszy. Zaskoczyło nas, że był on słaby na większości linii produkcyjnych. Widzimy po raportach innych dystrybutorów, że również dla naszych konkurentów to nie był dobry miesiąc" - powiedział prezes Action.
"Podtrzymujemy zapowiedzi, że w czwartym kwartale 2018 roku pokażemy zysk brutto" - dodał.
W pierwszym półroczu 2018 roku grupa kapitałowa Action miała 780,5 mln zł przychodów (794,3 mln zł rok wcześniej), 2,1 mln straty EBITDA (minus 35,7 mln zł rok temu) oraz 7,4 mln zł straty netto przypadającej akcjonariuszom spółki (43,5 mln zł straty przed rokiem). Rentowność marży brutto po sześciu miesiącach tego roku wynosiła 7,9 proc. wobec 7,2 proc. przed rokiem.
Przepływy pieniężne netto z działalności operacyjnej po półroczu wynoszą minus 9,3 mln zł, podczas gdy rok temu były dodatnie i sięgnęły 81 mln zł. Dyrektor finansowy Action Andrzej Biały poinformował, że negatywne przepływy to efekt odbudowywania stanów magazynowych na początku 2018 roku.
"Negatywne przepływy z działalności operacyjnej prawdopodobnie będą się pogłębiały w drugiej połowie roku, co wynika z czynników sezonowych i konieczności dalszego wzmacniania zapasów" - powiedział Biały.
Grupa kapitałowa Action działa na rynku dystrybucji sprzętu IT i RTV/AGD/GSM w Polsce, jest także dystrybutorem VAD (Action Business Center) oraz producentem sprzętu komputerowego.
Action dystrybuuje produkty największych dostawców na świecie, jest również producentem sprzętu IT pod własnymi markami: Actina (komputery stacjonarne, serwery), ActiveJet (materiały eksploatacyjne, produkty oświetleniowe i zasilające) oraz Actis (materiały eksploatacyjne). (PAP Biznes)