Na giełdach w Europie spadki po wypowiedzi szefa Banku Japonii

(PAP) Po niezdecydowaniu podczas porannego handlu parkiety w Europie zanurkowały pod kreskę. Rynek reaguje na wypowiedź szefa Banku Japonii (BoJ) o "pieniądzach z helikoptera" i czeka na decyzję EBC. Turecka giełda znajduje się najniżej od 5 miesięcy.

Haruhiko Kuroda, szef BoJ, powiedział w czwartek w radiu BBC4, że nie ma ani potrzeby, ani możliwości użycia "pieniędzy z helikoptera", czyli bezpośredniego finansowania wydatków rządowych przez bank centralny. Na rynku spekulowano, iż BoJ może zdecydować się na taki krok.

"Słowa Kurody lekko zawiodły rynek" - powiedział Peter Garnry, szef equity strategy z Saxo Bank z Hellrup w Danii.

"Rynek zmienił nastawienie i uwzględnił w wycenach, że będziemy świadkami czegoś +dużego+ w kwestii stymulacji fiskalnej na świecie, a Japonia będzie pierwsza, by coś zrobić w tym kierunku" - dodał.

O 13.45 poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Rynek zakłada, że nie dojdzie do zmian parametrów polityki monetarnej. Ważniejszy może okazać się komunikat EBC oraz konferencja prasowa prezesa banku Mario Drgahiego, która może zostać wykorzystana do zakomunikowania rynkom planów EBC związanych z ewentualnym zwiększaniem stymulacji monetarnej w strefie euro w przyszłości.

Fatalnie radzi sobie giełda w Turcji, gdzie wprowadzono w nocy stan wyjątkowy, który ma obowiązywać przez 3 miesiące. Główny indeks w Stambule spadł do poziomów widzianych ostatnio w lutym, a przez 4 ostatnie sesje stracił już ponad 11 proc. Jest to najgorszy tydzień dla tureckiej giełdy od 2008 r. BIST 100 traci o godz. 12.00 3,5 proc.

W czwartek wyniki zaprezentowało kilka dużych korporacji.

Kurs Daimlera idzie w górę po tym, jak producent samochodów poinformował o wyższym rdr skorygowanym zysku, sprzedaży i przychodach.

Rosną akcje koncernu Unilever (LON:ULVR), który zanotował w II kwartale 2016 r. wzrost sprzedaży o 4,7 proc., wobec 4,5 proc. prognoz. Przychody spółki wzrosły o niemal 5 proc.

O 5 proc. rdr wzrósł w II kw. skorygowany zysk ABB. Akcje spółki rosną, choć poinformowała ona również o 5-proc. spadku sprzedaży i 8-proc. mniejszym wolumenie zamówień.

Skorygowany zysk na akcję Roche okazał się o 7 proc. wyższy od oczekiwań analityków, a sprzedaż szwajcarskiego producenta leków wzrosła w pierwszym półroczu wzrosła o 6 proc.

Walory Hermes International, producenta luksusowych ubrań, również zyskują po lepszych od zakładanych wynikach sprzedaży w II kw.

Danske Bank poinformował o spadku zysków w II kw. o 1 proc., ale podtrzymał prognozy na cały rok. Akcje banku tanieją.

Dołują akcje linii lotniczych. Mocno traci Lufthansa po tym, jak w środę wieczorem przewoźnik poinformował o obniżeniu rocznej prognozy skorygowanego zysku i przewidywanym spadku przychodów jednostkowych w drugim półroczu.

Inwestorzy sprzedają również akcje tanich linii EasyJet. Przychody spółki rozminęły się z oczekiwaniami, a jej prezes wskazała na liczne trudności dla linii z powodu turbulencji na rynku m.in. z powodu sytuacji w Turcji i zamachów terrorystycznych.

Na czerwono świecą wykresy kursów Ryanair, Air France oraz IAG.

In minus zaskoczyła sprzedaż detaliczna, z uwzględnieniem sprzedaży paliw, w Wielkiej Brytanii, która w czerwcu spadła o 0,9 proc. mdm, podczas gdy poprzednio wzrosła o 0,9 proc., a analitycy spodziewali się, że mdm sprzedaż spadnie o 0,6 proc.

W ujęciu rok do roku sprzedaż detaliczna, z uwzględnieniem paliw, wzrosła o 4,3 proc., podczas gdy poprzednio wzrosła o 5,7 proc., po korekcie z +6,0 proc. Analitycy stawiali tu na wzrost o 5,0 proc.

Powyżej oczekiwań wypadł w lipcu wskaźnik zaufania przedsiębiorców we Francji INSEE, który wyniósł 102 pkt. wobec 100 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się spadku wskaźnika do 99 pkt.

Po południu z USA napłyną tygodniowe dane o bezrobociu, wskaźnik Philadelphia Fed oraz o sprzedaży domów na rynku wtórnym.

Poniżej indeksy w Europie - godz. 12.00