(PAP) Trakcja (WA:TRKP) nadal obserwuje na rynku kolejowym niskie marże, będące efektem presji konkurencyjnej. Rynkowi nie sprzyjają także sytuacja na rynku pracy oraz wzrost cen materiałów - ocenił prezes spółki Jarosław Tomaszewski.
"Na rynku kolejowym nadal są słabe marże. Trzyletni okres oczekiwania spowodował, że wszystkie spółki bardzo mocno zaatakowały ten rynek. W branżę kolejową weszły również duże firmy ogólnobudowlane oraz spółki zagraniczne, a więc presja konkurencyjna była bardzo wysoka. Wobec tego w sposób naturalny marże poszły znacząco w dół" - powiedział prezes.
"Duża presja na marże i rynek może spowodować pogorszenie się wyników w następnych latach wśród spółek agresywnie ofertujących lub niedysponujących własnym potencjałem" - dodał.
Krajowy Program Kolejowy do 2023 roku zakłada wydatki inwestycyjne na poziomie do 66 mld zł. Wartość nowych przetargów na modernizację linii kolejowych w Polsce, ogłoszonych w pierwszych 2 latach programu inwestycyjnego (2015-2016) wyniosła 27 mld zł, co stanowi 40 proc. realizacji KPK.
Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK, zapowiedział w czerwcu, że PKP PLK planuje ogłoszenie w 2017 roku przetargów na 6 mld zł. Dodał, że rozliczenia z wykonawcami, które w tym roku mają wynieść 5,5 mld zł, są realizowane zgodnie z założeniami.
"Czekamy na ogłoszenie kolejnych przetargów, które prawdopodobnie będzie na jesieni. To będzie moment, w którym dopiero będzie można ocenić czy Krajowy Program Kolejowy ma szanse powodzenia" - powiedział prezes Trakcji.
"Ogłaszanie i podpisywanie kontraktów to jedna strona medalu, a rzeczywiste wydatki na inwestycje - druga. W mojej ocenie potencjał rynku wykonawczego w Polsce to około 10 mld zł rocznie" - dodał.
Prezes Trakcji wskazał, że rynkowi nie sprzyjają też sytuacja na rynku pracy oraz wzrost cen materiałów.
"Bezrobocie w Polsce przestaje spadać, a na rynku brakuje specjalistów, brakuje rąk do pracy u podwykonawców i konsorcjantów" - powiedział prezes.
"W ubiegłym roku dokonaliśmy restrukturyzacji zatrudnienia. Przeprowadziliśmy zwolnienia grupowe, ale nie była to duża skala. W zamian za to zatrudniliśmy wielu nowych wykwalifikowanych pracowników, głównie w nowych segmentach" - dodał.
Obecnie w całej grupie pracuje około 2.000 ludzi.
"Dodatkowo, producenci materiałów podnoszą ceny. My jednak mamy podpisane długoterminowe umowy ramowe na podstawowe elementy do realizacji kontraktów" - powiedział prezes Tomaszewski.
Portfel zamówień budowlanych grupy Trakcja na koniec czerwca 2017 roku - z wyłączeniem części przychodów przypadającej na konsorcjantów - wyniósł 1,851 mld zł.
"Już w trzecim kwartale podpisaliśmy kontrakt na Terespol na prawie 418 mln zł i jesteśmy na pierwszym miejscu w przetargach o łącznej wartości 834 mln zł i liczymy na podpisanie tych umów" - powiedział prezes.
"To oznacza zabezpieczenie przerobu w spółce na najbliższe dwa lata" - dodał. (PAP Biznes)