Investing.com - Po niezdecydowanym początku dnia, w poniedziałek po południu cena bitcoina zaczęła rosnąć, przebijając główny psychologiczny próg 71 000 USD. Stało się to po raz pierwszy od czterech miesięcy.
We wtorek rano BTC/USD jest nadal w dobrej formie, osiągając nowy szczyt na poziomie 71,477 USD. To o prawie 5% wyżej niż wczoraj.
Ten dalszy wzrost BTC miał generalnie pozytywny wpływ na rynek kryptowalut. Jednak niektóre kryptowaluty jak dogecoin i shiba inu wręcz błyszczą, wzrastając odpowiednio o 18% i 8% w ciągu 24 godzin.
Co ciekawe, za tym ruchem w górę nie stoi żadna konkretna wiadomość. Z drugiej strony istnieje szereg pozytywnych czynników, takich jak napływy do amerykańskich funduszy ETF typu spot BTC, które pozostają solidne. Tylko w poniedziałek napłynęło niemal 164 miliony dolarów, po niemal 1 miliardzie dolarów w zeszłym tygodniu.
Perspektywa zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA jest również pozytywnym czynnikiem dla BTC. Były prezydent jest zdecydowanie ulubionym kandydatem społeczności kryptowalutowej.
Należy jednak pamiętać, że od tego momentu uwagę traderów kryptowalut przykuje kalendarz ekonomiczny. Do końca tygodnia ukażą się: indeks zaufania konsumentów i raport JOLTS we wtorek; w środę będzie to raport ADP (EPA:ADP) i PKB; w czwartek indeks cen PCE; a w piątek raport NFP.
Złoty krzyż na wykresie dziennym bitcoina
Z technicznego punktu widzenia istnieje wyraźne uzasadnienie dla wzrostu bitcoina od wczoraj. Główny byczy sygnał został potwierdzony właśnie wczoraj, kiedy 50-dniowa średnia ruchoma przekroczyła 200-dniową średnią ruchomą.
Sygnał ten, znany, jako "złoty krzyż", jest często zwiastunem poważnych trendów wzrostowych. Jeśli bitcoin będzie kontynuował wzrosty, kolejną przeszkodą do rozważenia będzie obszar 72 000 USD, bijący rekord wszech czasów ustanowiony na początku tego roku na poziomie około 73 800 USD.
Jeśli bitcoin powróci poniżej 70 000 USD, pierwszym wsparciem, które należy obserwować, będą strefy 66 500 USD i 65 000 USD.
Nowy rekord wszech czasów wydaje się, zatem bardziej prawdopodobny, niż kiedykolwiek wcześniej. Z kolei, napięty kalendarz ekonomiczny w tym tygodniu może dostarczyć katalizatorów potrzebnych do jego urzeczywistnienia.