Investing.com - Większość kryptoinwestorów, którzy weszli do sektora jesienią ubiegłego roku, zadaje to samo pytanie - kiedy kryptozima wreszcie się skończy? Kupili na szczycie rajdu i teraz siedzą na stratach rzędu 70% lub więcej.
Przyszły rozwój cen kryptowalut, takich jak Bitcoin i Ethereum, nie zależy jednak wyłącznie od tempa rozwoju cyfrowych ekosystemów. Ostatni rajd napędzany był również przez spekulantów inwestujących tanie pieniądze, do których mieli dostęp dzięki luźnej polityce monetarnej banków centralnych.
W tym kontekście można oczekiwać, że obecny cykl zacieśniania przez banki centralne nie pozwoli kapitalizacji rynkowej kryptowalut na osiągnięcie nowych rekordów.
CEO giełdy kryptowalut Coinbase (NASDAQ:NASDAQ:COIN), Brian Armstrong, uważa, że zwrotu akcji należy spodziewać się dopiero w 2023 roku. Ogólny strach przed dalszym załamaniem rynku jest obecnie zbyt duży:
"Wszyscy mamy nadzieję, że potrwa to tylko 12-18 miesięcy i że nastąpi znaczne ożywienie. Ale oczywiście musimy przewidzieć, że może to potrwać dłużej, co jest naszym poglądem."
Wraz ze spadkiem cen kryptowalut, zainteresowanie tym bardzo zmiennym segmentem rynku oczywiście osłabło. Giełdy kryptowalut również płacą cenę - obroty Coinbase spadły o 64%. Dla tych firm kluczowe jest teraz przetrwanie krypto-zimy, która nie będzie ani pierwsza, ani ostatnia, jak wyjaśnił Armstrong:
"Oczywiście jesteśmy w trochę gorszym cyklu, ale nie jest to dla nas nic nadzwyczajnego. Przeszliśmy już cztery takie cykle, a firma ma dopiero dziesięć lat.
Wewnętrznie mamy takie powiedzenie: nigdy nie jest tak dobrze, jak wygląda, nigdy nie jest tak źle, jak wygląda.