Investing.com - Analitycy przewidują, że złoto będzie kontynuować swój pozytywny, ale wciąż anemiczny trend z ostatnich dwóch tygodni, ponieważ byki próbują znaleźć sposób na przebicie się powyżej poziomu 1700 dolarów, co jest niezbędne do powrotu do cen 1800 dolarów.
W zeszłym tygodniu cena złota przechodziła przez kilka etapów, zanim ustabilizowała się na poziomie nieco niższym niż tydzień temu. Co ważniejsze, rynek nie przebił kluczowego pułapu 1 750 USD za uncję, choć zbliżył się do niego.
Jak zwykle, na drodze wzrostu złota stają rentowność 10-letnich obligacji USA, które prawdopodobnie wkrótce wzrosną powyżej poziomu 1,75%, oraz indeks dolara, który może osiągnąć nowe maksima na poziomie 92.
Amerykańskie kontrakty terminowe na złoto oraz złoto spot utrzymały się tuż poniżej poziomu 1 730 USD.
Od dawna kojarzone z etykietami takimi jak "bezpieczna przystań", "przechowywanie wartości" czy "zabezpieczenie przed inflacją", złoto pozbyło się tych konotacji na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy, spadając zwłaszcza w miarę, jak inflacja powodowała wzrost rentowności obligacji skarbowych.
Żółty metal pokazał wiarę pokładaną w niego przez inwestorów w szczytowym momencie pandemii, wzrastając z poziomu poniżej 1500 dolarów w marcu 2020 r. do rekordowego poziomu blisko 2100 dolarów. Od tego czasu złoto spada i na krótko zamieniło się w rynek niedźwiedzia na początku tego miesiąca, tracąc aż 20% do poziomu poniżej $1,675.
Podczas gdy złoto wydostało się z dołka, utknęło poniżej 1750 dolarów, zachowując się bardziej jak pacjent na podtrzymaniu życia, niż pacjent, którego stan się poprawia.