Investing.com - Ropa naftowa spadała w piątek rano w Azji, ale miała zakończyć tydzień na mniej więcej niezmienionym poziomie. Rosną obawy, że rozprzestrzenianie się wariantu omikron COVID-19 może doprowadzić do restrykcji, które uderzą w popyt na paliwa.
Słabnący dolar wspierał również szeroki rynek surowców.
Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 0,77% do 74,44 dolarów o 4:54, a kontrakty na WTI spadły o 0,83% do 71,78 dolarów.
"Spójrzmy na to, co dzieje się z omilronem, to jest negatyw, który ludzie próbują przetrawić. Czy będziemy w kolejce po jakieś nowe ograniczenia? To jest to, czego rynek próbuje się dowiedzieć," analityk towarów Vivek Dhar z Commonwealth Bank powiedział agencji Reuters.
Liczba nowych przypadków omikronu podwaja się co dwa dni w Wielkiej Brytanii, RPA i Danii. Premier Danii Mette Frederiksen ostrzegła w czwartek, że rząd może nałożyć dalsze ograniczenia, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się tej odmiany.
Tymczasem rozprzestrzenianie się omikronu w USA skłoniło niektóre firmy do odłożenia planów ponownego otwarcia biur.
"Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy (OPEC+) są gotowi do działania, gdyby sytuacja tego wymagała, co na razie będzie podtrzymywać ceny" - powiedział w komentarzu Craig Erlam, analityk OANDA.
Wcześniej w tym miesiącu kartel zapowiedział, że może się spotkać przed planowanym na 4 stycznia spotkaniem, jeśli zmiany w prognozach popytu na paliwa będą wymagały rewizji planu zwiększenia dostaw o 400 tys. baryłek dziennie w styczniu 2020 r.