Investing.com - W piątek ceny ropy spadały po tym, jak prezydent USA Donald Trump skrytykował OPEC i Rosję za przyczynienie się do wzrostu cen ropy.
Kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate, do godziny 16:12, obniżyły się o 0,79% do poziomu 67,75 USD za baryłkę.
Tymczasem notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent, która stanowi punkt odniesienia dla cen ropy naftowej poza terytorium USA, tracą 0,89, kształtując na pułapie 73,12 USD za baryłkę.
Wcześniej w ciągu dnia, ceny ropy utrzymywały się niedaleko 3,5-rocznego maksimum. W czwartek oba punkty odniesienia, Brent i WTI, zarejestrowały najwyższe poziomy od listopada 2014 roku, odpowiednio na 74,75 USD i 69,56 USD za baryłkę.
Trump stwierdził, że cięcia produkcyjne wprowadzone przez OPEC spowodowały wzrost cen ropy, dodając, że nie będzie to tolerowane.
OPEC ograniczył produkcję o 1,8 mln b/d, w celu zmniejszenia nadwyżek zapasów i wsparcia cen ropy. Porozumienie weszło w życie w styczniu 2017 roku i ma wygasnąć pod koniec 2018 roku. Na dziś zaplanowane jest spotkanie grupy i chociaż podjęte przez nich wysiłki zmierzające do zakończenia globalnego przesytu przynoszą oczekiwane rezultaty, to jednak lider kartelu - Arabia Saudyjska naciska na przedłużenie cięć na rok 2019.
Z kolei urzędnicy z Arabii Saudyjskiej chcieliby, aby ceny ropy nadal rosły do poziomu 80 USD, a nawet 100 USD, jak podał Reuters w środowym raporcie. Członkowie OPEC już w czerwcu mają spotkać się w Wiedniu aby przedyskutować kolejne kroki.
Gdzie indziej, wartość kontraktów terminowych na benzynę spada o 0,36% do pułapu 2,0660 USD za galon, podczas gdy na olej opałowy obniżyła się o 0,82%, kształtując się na 2,0921 USD za galon. Tymczasem kontrakty terminowe na gaz ziemny umocniły się o 1,80% do 2,708 USD za milion BTU.