Investing.com - W czwartek ceny ropy naftowej rosły, odrabiając straty z poprzedniej sesji wywołane przez publikację danych o zapasach naftowych w USA, choć zyski te pozostały ograniczone.
Kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate, do godziny 09:40 wzrosły o 12 centów (0,20%), do poziomu 61,27 USD za baryłkę.
Tymczasem notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent, z dostawami zaplanowanymi w maju, na giełdzie ICE Futures Exchange w Londynie, zyskują 12 centów (0,16%) do pułapu 64,44 USD za baryłkę.
Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej podała w swoim cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy naftowej wzrosły o 2,408 miliona baryłek, w tygodniu zakończonym 2 marca.
Chociaż odczyt ten był poniżej prognoz analityków na 2,723 mln baryłek, było to drugi z rzędu tygodniowy wzrost zapasów ropy, co umacnia obawy, że rosnąca produkcja w USA może zniwelować globalne wysiłki, prowadzone na rzecz zmniejszenia nadwyżek na rynku naftowym.
Wcześniej w tym tygodniu Międzynarodowa Agencja ds. Energii, zrewidowała w górę prognozy dotyczące produkcji ropy w USA, do blisko 17 mln b/d, w 2023 roku.
Produkcja ropy naftowej w USA, która szacowana jest na 10,28 mln b/d, już teraz przewyższa poziomy produkcyjne największego eksportera - Arabii Saudyjskiej.
OPEC, wraz z niektórymi członkami spoza OPEC pod przewodnictwem Rosji, zgodziła się w grudniu na przedłużenie cięć produkcyjnych do końca 2018 roku.
Rynki były również niespokojne, ponieważ jeszcze dziś prezydent USA, Donald Trump, ma przedstawić więcej szczegółów na temat swoich planów wprowadzenia cła w wysokości 25% na importowaną stal i 10% na aluminium, w nawiązaniu do jego nacjonalistycznej strategii handlowej.
Nastroje mocno osłabły po tym, jak doradca ekonomiczny Trumpa - Gary Cohn, ogłosił we wtorek swoją rezygnację. Decyzja ta została podjęta w wyniku różnicy zdań pomiędzy Cohnem a prezydentem USA, w sprawie ceł importowych.
Traderzy obawiają się, że proponowane taryfy mogą pobudzić inflację i wywołać odwet ze strony partnerów handlowych USA. Główni posiadacze amerykańskich obligacji skarbowych, w tym Chiny i Unia Europejska, mogłyby w odpowiedzi ograniczyć skup amerykańskich aktywów.
Biały Dom poinformował w środę, że Kanada, Meksyk i prawdopodobnie także inne kraje, mogą zostać zwolnione, przynajmniej tymczasowo, z proponowanych taryf.
Gdzie indziej, wartość kontraktów terminowych na benzynę, spadła o 0,23%, kształtując się na pułapie 1,913 USD za galon, podczas gdy kontrakty terminowe na gaz ziemny utrzymywały się na pułapie pułapu 2,776 USD za milion BTU.