Sybille de La Hamaide i Agnieszka Barteczko
PARYŻ, 23 lutego (Reuters) - Liczba przypadków ptasiej grypy w Europie zbliżyła się do poziomów nienotowanych od 2016 roku, co ogranicza podaż jaj w Polsce i zaczyna odbijać się na kondycji sektora.
Choroba została stwierdzona w kilku europejskich krajach, co zmusiło hodowców już dotkniętych pandemią Covid-19 do wybicia stad drobiu. Z przypadkami zachorowań boryka się także Azja.
Rosja poinformowała w weekend o pierwszym przypadku przeniesienia zakażenia ptasią grypą A(H5N8) z ptaków na siedmiu pracowników farmy drobiu, co budzi obawy przed mutacją choroby w kierunku możliwości przenoszenia się między ludźmi.
Przypadki zwykle pojawiają się jesienią, przenoszone przez ptaki migrujące z Azji do Europy.
"Liczba ognisk wzrosła jeszcze bardziej niż we wcześniejszych trudnych latach" - powiedziała Reuterowi szefowa Światowej Organizacja Zdrowia Zwierząt (OIE), Monique Eloit.
W Polsce, która jest największym producentem drobiu w UE, wybite zostało już około pięć milionów ptaków, wynika z danych Głównego Inspektoratu Weterynarii.
Jest to jednak jedynie niewielki ułamek populacji drobiu hodowlanego w UE i jak dotąd nie ma oznak, by miało zabraknać kurczaków.
W 2019 roku w UE ubito na mięso 6,4 miliarda kurcząt, wynika z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
Utrata kur niosek zmniejszyła jednak podaż jaj i wywarła presję na wzrost ich cen.
Ceny jaj na rynku hurtowym w Polsce wzrosły pod koniec stycznia o 18%-20%, powiedziała Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Dane Komisji Europejskiej pokazują, że ceny jaj rosną także w kilku innych europejskich krajach, w tym we Francji i w Niemczech, ale pozostają niskie u innego ważnego producenta - w Hiszpanii.
"Biorąc pod uwagę straty w drobiu w Polsce i całej Europie to na rynku jaj w ostatnim czasie nastąpił gwałtowny zryw cenowy – te ceny były uśpione wcześniej" - powiedziała Gawrońska.
Polska wyprodukowała w 2019 roku 648.000 ton jaj, co czyni ją szóstym producentem w Europie, wynika z unijnych danych.
Niemieccy producenci obawiają się tymczasem zakazu eksportu jaj.
Florian Anthes, rzecznik stowarzyszenia hodowców i producentów drobiu ZDG, powiedział, że są obawy przed ograniczeniem eksportu, gdyż trzymanie kur w zamknięciu przez długi czas, by zapobiec zakażeniom, ograniczyłoby możliwość sprzedaży jaj z wolnego wybiegu.
W 2019 roku, przed pandemią COVID-19, Niemcy eksportowały 1,7 miliarda jaj o wartości około 300 milionów euro, głównie do Holandii, Belgii, Polski i Szwajcarii, wynika z danych niemieckiej agencji rolnej.
We Francji ptasia grypa uderzyła głównie w farmy kaczek na południowym zachodzie kraju, gdzie produkowane jest foie gras.
Kryzys w tym kraju wyhamował jednak w ostatnich tygodniach po wybiciu 3 milionów ptaków z powodu choroby, poinformowało ministerstwo rolnictwa. Odpowiada to około 3,5% kaczek zabijanych co roku we Francji.
Także inne kraje, jak Szwecja czy Niemcy, musiały wybić duże stada zwierząt, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby i nie dopuścić do wprowadzenia ograniczeń w eksporcie.
Ta wizja skłoniła kilku producentów, między innymi francuską grupę LDC LOUP.PA , do cofnięcia kilku partii drobiu, który był już w drodze do Chin.
Kraje importujące coraz częściej ograniczają jednak restrykcje do konkretnych regionów, gdzie pojawiły się zakażenia, co ogranicza negatywny wpływ na producentów.
(Autorzy: Sybille de La Hamaide, Michael Hogan, Agnieszka Barteczko, Bart Meijer i Hans Seidenstuecker; Tłumaczyła: Anna Włodarczak-Semczuk)