(PAP) Zdaniem ministra skarbu, Włodzimierza Karpińskiego, koszty planu naprawczego Kompanii Węglowej, powinny wynieść 2,3-2,5 mld zł.
W poniedziałek Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa, mówił, że koszty planu naprawczego KW będą wyższe o kilkanaście procent w stosunku do założonych w pierwotnym planie 2,3 mld zł.
"To są ostrożne szacunki, według mnie zmieścimy się na zaplanowanym poziomie. (...) W moim przekonaniu na poziomie 2,3-2,5 mld zł jesteśmy w stanie zarządzić. To będzie uzależnione od strumieni odejść pracowniczych, czy sprzedamy dobre aktywa ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń, czy rozpoczniemy proces prywatyzacji" - powiedział we wtorek w TVP Info Karpiński, odnosząc się do słów Kowalczyka.
Strona rządowa porozumiała się w sobotę z górniczymi związkami zawodowymi w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej.
Zgodnie z porozumieniem nie dojdzie do przewidzianej w pierwotnej wersji rządowego planu likwidacji czterech kopalń KW, przeciwko czemu szczególnie protestowały związki i m.in. zainteresowane samorządy.
Kopalnie te: Piekary, Brzeszcze, a także - po podziale wcześniejszych zakładów - Makoszowy i Centrum, mają zostać przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Perspektywą prowadzonej tam restrukturyzacji ma być np. pozyskanie dla ich części (tzw. zorganizowanych części kopalni) inwestorów lub tworzenie z nich spółek pracowniczych. Reszta zakładów trafi do tworzonej przez Węglokoks nowej spółki, tzw. Nowej Kompanii Węglowej.
W stosunku do pierwotnej wersji planu naprawczego dla KW zmieniono też założenia pakietu socjalnego (dotyczy pracowników zakładów trafiających do SRK). Wprowadzono dodatkowy urlop przedemerytalny dla pracowników przeróbki, zlikwidowano odprawy jednorazowe dla pracowników dołowych, wprowadzono wyższe odprawy dla pracowników powierzchni.
W pierwotnym planie naprawczym KW zakładano, że całkowity koszt Programu Naprawczego w latach 2015-2016 będzie wynosił ok. 2,3 mld zł, z czego 1,4 mld w 2015 r., a 0,9 mld w 2016 r.