Investing.com - Na rynku ropy naftowej jest kiepsko, a nawet gorzej. Mimo tego, że w czwartek rano ceny surowca nieznacznie odrabiały straty, trudno mówić o poprawie sentymentów, bo wciąż znajdujemy się na najniższych, od 10 miesięcy, poziomach cenowych.
W powietrzu wciąż wisi obawa o produkcję amerykańskiej ropy z łupków i przesyt surowca na rynku. Mimo wysiłków OPEC i non – OPEC, cena ropy WTI oscyluje wokół 42 dolarów za baryłkę (podczas wczorajszej sesji dobiła do 10 miesięcznego minimum na poziomie 42,05 dolarów.) Brent ma się nieco lepiej, sytuując się na poziomie 45,34 dolarów za baryłkę.
Od końca lutego cena ropy naftowej spadła o około 20%, wchodząc tym samym w rynek niedźwiedzia.
Ceny surowca były ostatnimi czasy pod presją, w związku z nadprodukcją amerykańskiej ropy z łupków. W Stanach Zjednoczonych wciąż przybywa platform wiertniczych, co budzi obawy o to, że na rynku będzie przesyt. W perspektywie roku, amerykańska produkcja wzrosła, aż o 8%.
Nie pomaga OPEC, non - OPEC, nie pomagają umowy, ograniczenia, redukcje i cięcia, bo zapewne wydobycie wciąż jest rentowne... a problem polega na tym, że nikt dokładnie nie wie, ile tak na prawdę kosztuje wyprodukowanie jednej baryłki ropy naftowej i kiedy padnie: "szach mat".
Podobają Ci się nasze karykatury? Tu jest ich więcej: https://pl.investing.com/analysis/comics
Chcesz być częścią społeczności Investing.com? Dołącz do naszego Facebook'a: https://www.facebook.com/InvestingcomPoland