Investing.com - W czwartek rano w Azji notowania ropy naftowej spadały, ponieważ amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) potwierdziła niespodziewany spadek dostaw ropy naftowej w USA, a rosnąca liczba przypadków COVID-19 na świecie osłabiła perspektywy popytu na paliwa. Czarny płyn utrzymał jednak większość swoich zysków z poprzedniej sesji dzięki oczekiwaniom, że dostawy pozostaną ograniczone do końca 2021 roku.
Kontrakty terminowe na ropę Brent zyskały 0,50% do 71,87 dol. o 6:56 po wzroście o 4,2% podczas poprzedniej sesji. Kontrakty terminowe na WTI wzrosły o 0,47% do 69,97 dol. po wzroście o 4,6% w środę.
Dane EIA o podaży ropy naftowej w USA opublikowane w środę pokazały wzrost o 2,108 mln baryłek w tygodniu do 16 lipca. Prognozy przygotowane przez Investing.com przewidywały spadek o 4,466 mln baryłek, podczas gdy w poprzednim tygodniu odnotowano wzrost o 7,897 mln baryłek.
Dane American Petroleum Institute z poprzedniego dnia pokazały, że podaż ropy wzrosła o 806 000 baryłek.
"Zmienność na rynku energii pozostaje podwyższona, ponieważ traderzy zmagają się z krótkoterminową słabością popytu wynikającą z obaw związanych z wariantem Delta i oczekiwaniami, że deficyt ropy będzie trwał do końca roku" - powiedział agencji Reuters Edward Moya, starszy analityk OANDA.
"Ropa będzie miała trudności z odrobieniem wszystkich strat, dopóki trend nowych ograniczeń lub restrykcji nie zacznie słabnąć w całej Azji Południowo-Wschodniej, Australii i Europie" - dodał.
Jednak dane EIA pokazały również, że zapasy benzyny zmniejszyły się o 121 00 baryłek, co wskazuje na to, że popyt pozostaje wysoki w sezonie letnim.
Tymczasem OPEC+ na początku tygodnia zawarł porozumienie o zwiększeniu dostaw o 400 tys. baryłek dziennie od sierpnia do grudnia 2021 roku. Jednak kartel raczej nie pojawi się na rynku w najbliższym czasie nawet po rozstrzygnięciu sporu, a negocjacje w sprawie przywrócenia na rynek dostaw z Iranu również zostały opóźnione. Dlatego najistotniejszym ryzykiem dla fundamentów rynku pozostaje pogorszenie popytu na paliwa z powodu nowych restrykcji COVID-19 w miarę wzrostu liczby zachorowań na świecie - oceniają analitycy Citi w nocie.
"Tylko naprawdę ogromny niedobór popytu mógłby przechylić szalę rynkową na stronę nadwyżki" - napisano w nocie.
W oddzielnej nocie JPMorgan (NYSE:JPM) stwierdził, że globalny popyt może wynieść średnio 99,6 mln baryłek dziennie (mbd) w sierpniu 2021 r., czyli o 5,4 mbd więcej niż w kwietniu.