Prosimy o wyszukanie innej nazwy
W kontekście inwestowania jest to koncepcja, która bazuje na założeniu, że dopóty dopóki na rynku znajdzie się inwestor, który zakupi aktywo po wyższej cenie, warto je nabyć – niezależnie od jego wartości wewnętrznej.
Po jednej stronie są inwestorzy, którzy bazują na nieracjonalnych przewidywaniach rynku, a po drugiej racjonalni - którzy wykorzystują lukę wiedzy tego wcześniej wspomnianego, kupując przewartościowane akcje i odsprzedając je ‘większemu głupcowi’.
W świecie konceptów taki mechanizm mógłby działać w nieskończoność, ponawiając transakcje kupna i sprzedaży akcji, tym samym windując ceny akcji. Jak jest jednak w rzeczywistości i kto okazuje się ‘największym głupcem’?
Mechanizm można obserwować zwłaszcza w przypadku akcji, wobec których rynek jest nastawiony pozytywnie, ale nie znajduje to odzwierciedlenia w wynikach spółki. Inwestorzy są przekonani o możliwościach rozwoju spółki.
Podobne zachowanie inwestorów opisuje również Keynesowska koncepcja ‘konkursu piękności’. Poproszeni o wybór najpiękniejszej twarzy pośród fotografii, ludzie nie wyrażają własnej subiektywnej opinii, lecz próbują przewidzieć zdanie innych – wskazać cechy urody, które są w ich przekonaniu obiektywnie pożądane.
Podobnie, inwestorów cechuje inklinacja do oceny wartości akcji nie na podstawie własnych analiz, ale przez pryzmat panującej opinii ogółu – ich popularności.