Kluczowe informacje z rynków:
Eurostrefa: Zdaniem przemawiającej wczoraj późnym popołudniem w Strasbourgu, członkini ECB Sabine Lautenschlager obecna polityka banku centralnego jest właściwa i nie ma potrzeby dokonywania pośpiesznych zmian w programie QE, czy też rozważania dalszych cięć stóp procentowych. Jej zdaniem poziom stóp procentowych osiągnął swoje minima.
Japonia: Ostatnie kilkanaście godzin przyniosło szereg spekulacji nt. możliwych posunięć Banku Japonii podczas przyszłotygodniowego posiedzenia. Wpierw agencja Nikkei podała, że BOJ mógłby przegłosować cięcie stóp procentowych (obecnie -0,1 proc.). Jednocześnie zarzucony miałby zostać pomysł zakupów zagranicznych obligacji w ramach zwiększenia QE. BOJ miałby też rozważyć odejście od czasowych ram (obecnie 2 lata) osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2,0 proc. Później Bloomberg podał, że zwiększenie skali obecnego programu QE (80 bln JPY rocznie) również jest realnym scenariuszem.
Australia: Indeks zaufania konsumentów ANZ/Roy Morgan wzrósł we wrześniu o 0,3 proc. m/m (wcześniej 2,0 proc. m/m).
Nowa Zelandia: Bilans C/A w II kwartale wskazał na deficyt rzędu 945 mln NZD wobec 1306 mln NZD nadwyżki wcześniej (szacowano -295 mln NZD). W relacji do PKB jest to -2,9 proc. Sprzedaż domów w sierpniu wg. REINZ spadła o 3,1 proc. r/r (wcześniej -10,1 proc. r/r).
Wielka Brytania: Stopa bezrobocia pozostała w lipcu na poziomie 4,9 proc. (jak oczekiwano). Liczba wniosków o zasiłek od bezrobotnych wzrosła w sierpniu o 2,4 tys. po tym, jak dane za lipiec zrewidowano z -8,6 tys. do -3,6 tys. To jednak lepiej od oczekiwanych 1,8 tys. Dane nt. dynamiki wynagrodzeń wskazały na wzrost o 2,3 proc. r/r (3-miesięczna średnia) w lipcu (szacowano 2,1 proc. r/r), a bez bonusów o 2,1 proc. r/r (oczekiwano 2,2 proc. r/r)
Eurostrefa: Produkcja przemysłowa spadła w lipcu o -1,1 proc. m/m i -0,5 proc. r/r (oczekiwano -0,9 proc. m/m i -0,7 proc. r/r).
Naszym zdaniem: Głównym tematem jest dziś jen, a konkretnie spekulacja oczekiwaniami przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Banku Japonii. O ile kilkanaście dni temu obawiano się, że różnice w BOJ są zbyt duże, aby móc wypracować kompromis (agencja Sankei), o tyle teraz decydenci mogliby skłaniać się w stronę cięcia stóp procentowych (agencja Nikkei), lub zwiększenia skali zakupów w ramach programu QE (Bloomberg). Niemniej faktycznie powracamy do punktu wyjścia – trudno ocenić, co faktycznie zrobi BOJ – niemniej przed decyzją, jaka zapadnie 21 września rano, trudno będzie o umocnienie jena. Niemniej rozczarowanie może dać mocny impuls, zwłaszcza na USD/JPY (spadek), jeżeli do tego dołożymy „neutralny” FED, oraz malejącą przewagę Clinton nad Trumpem w sondażach przed listopadowymi wyborami (dla kandydatki Demokratów i jej sztabu szykują się trudne dni ze względu na utrzymujące się plotki wokół jej faktycznego stanu zdrowia).
Na razie jednak USD/JPY udało się zbudować mocne wsparcie wokół 101,20-101,40. Niemniej równie mocny opór to okolice 103,38-103,54. Kolejny to okolice maksimów sprzed 2 tygodni przy 104,31.
Z kolei na koszyku dolara widać próbę wybicia się ponad opór bazujący na korpusach dwóch ostatnich świec wokół 80,50 pkt. Kluczowe dla tego scenariusza będą jutrzejsze dane makro (regionalne indeksy z NY i Filadelfii, a także dynamika produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej), oraz piątkowa inflacja CPI i nastroje konsumenckie. Jeżeli nie będą złe, to dolar pozostanie mocny do środy 21 września, kiedy to wieczorem poznamy komunikat po posiedzeniu FED. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej – nie chodzi tu o podwyżkę stóp już teraz, a zwiększenie oczekiwań na taki ruch w grudniu (CME FEDWatch wycenia prawdopodobieństwo takiego posunięcia na 55,5 proc.).
Perspektywa mocnego dolara odbija się na GBP/USD, gdzie wczoraj doszło do nieco zaskakującego wybicia się z kanału trendu wzrostowego – rynek z pewnym opóźnieniem zareagował na nieco słabsze od oczekiwań dane nt. sierpniowej inflacji CPI. Dzisiejsze informacje z rynku pracy nie zdołały odwrócić negatywnej passy na wykresie, gdyż trudno uznać je za optymistyczne zaskoczenie. W takiej sytuacji wiele będzie zależeć od tego, co jutro usłyszymy ze strony Banku Anglii po zakończonym posiedzeniu. Wcześniej poznamy też dane nt. dynamiki sprzedaży detalicznej. Analiza techniczna GBP/USD nie wyklucza, że spadki mogą zostać pogłębione i zobaczymy test okolic wsparcia przy 1,3056-1,3119.
Z kolei na EUR/USD mamy dalej stan zawieszenia. Wczoraj wspólna waluta była mocna w głównych ustawieniach, w efekcie w relacji z USD bilans wyszedł względnie na zero. Nie należy jednak wiązać siły euro z wypowiedzią „jastrzębiej” Lautenschlager z ECB, gdyż tak jak pisaliśmy wcześniej, oczekiwania związane z wydłużeniem w czasie programu QE w grudniu, nadal pozostają aktualne. Jednocześnie układ techniczny na EUR/USD zdaje się bardziej przeważać w stronę dolara – niemniej tu kluczowy będzie test okolic 1,1198 wyznaczanych przez minimum z 9 września b.r.