Po raz pierwszy od ponad stu sesji zobaczyliśmy w tym tygodniu na amerykańskim indeksie S&P500 spadki większe niż 1 proc. To oczywiście wzbudziło ogromne poruszenie, że indeks spadł o więcej niż... 1 proc... W sumie od szczytu to będzie już prawie 2 proc...
Idąc tropem zasianej "paniki", bo przecież SPX czy inne indeksy amerykańskie miały rosnąć już zawsze, pojawi się kolejny czynnik dla tych, którym hossa jest nie na rękę i czekają, aż wszystko runie.
Spoglądając na wykresy amerykańskich indeksów zobaczymy złowieszcze formacje świecowe, które pojawiają się po dynamicznych wzrostach. Co prawda jeszcze nie mamy zamknięcia świec tygodniowych, ale już można przypuszczać, że S&P500
czy Dow Jones zamkną się w kształcie zasłony ciemnej chmury, bądź nawet objęcia bessy.
To da oręż w walce ze wzrostami rynkowym niedźwiedziom zwłaszcza, że na Nasdaq100 kreuje się jeszcze struktura głowy z ramionami - formacji odwracającej trend...
Niemniej jednak o filnalnym kształcie świec i o ich ewentualnej niedźwiedziej wymowie będziemy mogli mówić dopiero wieczorem, gdy nastąpi zamknięcie rynku w USA.