Złoto ma przed sobą drogę do 3000 dol. za uncję
Złoto to zaskakujący surowiec, który przeciwstawia się utartym rynkowym schematom i rośnie pomimo wysokich stóp procentowych. Co więcej, inwestorzy już teraz rozgrywają temat przyszłych obniżek stóp procentowych, a rosnące geopolityczne napięcie powoduje, że banki centralne wolą być przygotowane na każdy scenariusz.
Ekspert dodaje, że złoto powinno zyskiwać w średnim oraz długim terminie, jednak krótkoterminowo będzie wrażliwe na wszelkie negatywne informacje.
– Patrząc na aktualne notowania złota, widzimy, że rynek znajduje się w silnej hossie, która trwa od października 2023 r. Co więcej, ostatnia korekta otworzyła kupującym drogę powyżej 2700 dol. za uncję i wiele wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec wzrostów. Kluczowe mogą okazać się oczekiwania wobec prezydentury Donalda Trumpa, która rozpocznie się 20 stycznia 2025 r., do tego czasu złoto może pokusić się o jeszcze jedną falę wzrostów – wskazuje analityk Marcin Kiepas.
Ekspert dodał jednak, że długoterminowe perspektywy złota pozostają optymistyczne, a sam kurs ma szansę w tym roku przebić barierę 2800 dol., aby następnie kierować się w stronę psychologicznego poziomu 3000 dol. za uncję.
To, czy złoto kontynuuje rajd w krótkim terminie zależy przede wszystkim od dzisiejszego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej wskazują na dużą ostrożność w temacie inflacji i dalszych obniżek stóp, dlatego niższy od oczekiwań wynik powinien umożliwić dalsze wzrosty, podnosząc szanse na szybsze obniżki stóp procentowych. Z kolei mocniejsze dane oddalą cięcia o kolejne miesiące, powstrzymując dalszy napływ kapitału na rynek złota.