Podbicie notowań złota jest dzisiaj mało zauważalne. Technicznie na wykresie FGOLD widać, że nadal pozostajemy w ramach wyznaczanych przez widoczny od 24 stycznia b.r. kanał spadkowy, który można też potraktować jako formację flagi, a dodatkowo wczoraj doszło do odbicia od rysowanej od początku stycznia linii trendu wzrostowego. Teoretycznie złoty kruszec to forma bezpiecznej przystani, czyli miejsca do którego inwestorzy kierują się w sytuacjach wzrostu globalnego ryzyka. Zwróćmy jednak uwagę na fakt, że ostatnie dni przyniosły też przełomowe informacje dla dolara (odbicie dynamiki płac), które mogą zmienić sentyment wokół tej waluty. Tymczasem na dłuższą metę złoto nie będzie silne, w sytuacji kiedy mocny będzie też dolar.
Dzienne wskaźniki na instrumencie FGOLD podważają koncepcję flagi, która zakładałaby wybicie górą i naruszenie ostatnich szczytów przy 1365 USD za uncję (maksimum z 25 stycznia). Jeżeli rynek rzeczywiście zacznie się „łamać” to naruszenie wzrostowej linii trendu rysowanej od początku stycznia (obecnie 1332 USD) może być znaczące. Kluczem dla notowań złota w najbliższych dniach będzie zachowanie się dolara, oraz sentyment na rynkach akcji (jeżeli przecena przerodzi się w korektę wzrostową, to presja na wzrost cen złota zmaleje).