Kurs złota spadł w minionym tygodniu o 0,6 proc. i zamknął ostatnią sesję na poziomie 1280 dolarów za uncję. Szlachetny kruszec tracił przez większą część tygodnia, by istotnie odbić w piątek. Michael Flynn, były doradca do spraw bezpieczeństwa Donalda Trumpa przyznał wtedy, że okłamał FBI w sprawie kontaktów z Rosją. Inwestorzy odebrali to jako cios w stronę reformy podatkowej w USA.
Michael Flynn w minionym tygodniu przyznał, że złożył fałszywe zeznania przed FBI na temat kontaktów z Rosjanami. Rynki obawiają się, że problemy byłego doradcy do spraw bezpieczeństwa osłabią pozycję Donalda Trumpa i szanse jego reformy podatkowej. W efekcie najważniejsze indeksy na Wall Street zanotowały w miniony piątek spadki, windując notowania złota. W pierwszej reakcji kruszec zyskał nawet 14 dolarów na uncji.
Dobre nastroje nie przełożyły się szczególnie na cenę srebra, które w minionym tygodniu straciło aż 3,5 proc. i wyniosła na koniec handlu w piątek 16,5 dolara za uncję. To najniższy poziom od niemal czterech miesięcy. W odwrotnym kierunku podążały notowania palladu, który zyskał 2,4 proc. i kosztuje 1023 dolary za uncję. Platyna zakończyła miniony tydzień na remis i wyniosła 941 dolary.
Perspektywy dla złota w krótkim terminie pozostają neutralne. Polityka USA nie zachwiała rynkiem na tyle, żeby wydostać kurs z wąskiego, ale bardzo mocnego przedziału 1265-1285 dolarów za uncję. Inwestorzy oczekują więc na efekty dalszych rozmów w Senacie, a również grudniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej. Podwyżka o 25 punktów bazowy jest właściwie pewna, jednak inwestorzy czekają na zapowiedzi odnośnie przyszłego roku. Konsensus rynkowy zakłada obecnie dwie podwyżki w 2018.
Wsparciem dla notowań może być jeszcze geopolityka i kolejne odsłony konfliktu na linii USA – Korea Północna. W niedzielę amerykańska stacja Fox News podała, że Pjongjang przygotowuje nową wyrzutnię rakietową w miejscu tej, która wystrzeliła dwie rakiety w lipcu tego roku. Dzień wcześniej armia USA wysłała do Korei Południowej sześć myśliwców F-22 i zamierza przeprowadzić wspólnie z Seulem manewry wojskowe.
Ciężko póki co zdefiniować relację pomiędzy cenami złota a popularnością Bitcoina. Ograniczona podaż i brak regulatora czynią te aktywa podobnymi, jednak niewspółmierny poziom ryzyka sprawiają, że przyciągają zupełnie różnych inwestorów. Pierwszą istotną korelację możemy zobaczyć dopiero, kiedy kryptowalutę dotknie szeroko zapowiadany krach.