- Wojna na Ukrainie trwa już niemal 3 miesiące, a jej konsekwencje generują obawy o globalny wzrost gospodarczy
- Niepokoje rodzi także trudna sytuacja w Chinach
Złoto w górę w piątek
Cena złota spot w piątek rano zyskuje 0,28% i wzrasta do 1846 dol. za uncję na fali solidnej czwartkowej sesji, w trakcie której kruszec podrożał o 1,4%.
Notowania metalu szlachetnego skorzystały na wyraźnym osłabieniu dolara, co widać po zachowaniu indeksu amerykańskiej waluty, który opadł w czwartek o 1%. Tracił także amerykański rynek akcyjny, który osunął się o 0,58% rozszerzając zwyżkę o aż 4% ze środy.
– W ciągu ostatnich 24 godzin na rynkach obserwowaliśmy dużą awersję do ryzyka, a rynki akcji mocno spadły. Złoto odnotowało dobre wyniki, co nie miało miejsca w ostatnich tygodniach. – skomentowali analitycy OANDA. – Być może wynika to z faktu, że za ponurymi nastrojami na rynkach stoi wyższa inflacja, a co za tym idzie oczekiwania dotyczące stóp procentowych, co zazwyczaj sprzyja dolarowi.
– Wydaje się jednak, że w ciągu ostatnich 24 godzin nastąpiła zmiana. To nie stopy procentowe, lecz obawy gospodarcze są przyczyną negatywnych nastrojów na rynkach. Wyższa inflacja obniża marże, co oznacza wyższe ceny. Ponadto Fed przeszedł od przewidywania miękkiego lądowania do średniego, a teraz tylko bezpiecznego. To nie powinno nikogo napawać optymizmem. Być może właśnie dlatego inwestorzy wracają do złota. – dodali.
Podobnego zdania są analitycy portalu analitycznego The Motley Fool:
– Kiedy akcje spadają i pojawiają się obawy o kondycję gospodarki, inwestorzy uciekają do bezpiecznych aktywów, takich jak złoto i srebro, co przyczynia się do wzrostu cen metali szlachetnych. Metale szlachetne są uważane za zabezpieczenie przed inflacją i niepewnością gospodarczą. Najnowsze dane dotyczące rynku mieszkaniowego i zatrudnienia, w połączeniu z rosnącą inflacją i słabymi wynikami spółek, tworzą środowisko doskonale sprzyjające metalom szlachetnym, takim jak złoto. – podkreślili eksperci z The Motley Fool.