Ostatnie półtora tygodnia na rynku ropy naftowej upływa pod znakiem niewielkich, ale systematycznych wzrostów. Cena tego surowca gwałtownie spadła pod koniec maja i w pierwszych dniach czerwca, dlatego późniejsze zwyżki traktowane są – przynajmniej na razie – jako odreagowanie wzrostowe. Obecnie cena amerykańskiej ropy naftowej WTI oscyluje w okolicach 66,60 USD za baryłkę, czyli na najwyższym poziomie od niemal dwóch tygodni.
Wczoraj pozytywnie na ceny ropy naftowej WTI wpłynęły przede wszystkim dane zawarte w raporcie amerykańskiego Departamentu Energii. Instytucja ta podała, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 4,1 mln baryłek, przy czym oczekiwano zniżki o niecałe 3 mln baryłek. Zaskoczeniem był spadek zapasów benzyny i destylatów (odpowiednio o 2,3 mln i 2,1 mln baryłek), podczas gdy oczekiwano, że ich poziom nie zmieni się znacząco.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Powyższe informacje pozytywnie wpłynęły na ceny ropy naftowej w USA. Świadczą one bowiem o dużym popycie na paliwa w tym kraju, związanym z sezonem letnich wyjazdów. Nie zmienia to oczywiście faktu, że w długoterminowym ujęciu kluczowym trendem na amerykańskim rynku ropy jest wzrost produkcji tego surowca ze skał łupkowych w USA. W minionym tygodniu średnia dzienna produkcja ropy w tym kraju pobiła kolejny rekord, sięgając 10,9 mln baryłek. To wynik zbliżony do największego światowego producenta, Rosji, która w pierwszej połowie czerwca osiągnęła wydobycie rzędu 11,1 mln baryłek dziennie.
Dane dotyczące zapasów i produkcji ropy naftowej w USA są istotne dla kształtowania się cen tego surowca, jednak pozostają w cieniu wyczekiwania na spotkanie państw OPEC i niektórych krajów spoza kartelu w Wiedniu. Odbędzie się ono już za nieco ponad tydzień (22-23 czerwca) i najprawdopodobniej zapadnie na nim decyzja ws. podniesienia limitów produkcji ropy dla państw sygnujących porozumienie naftowe.