Po piątkowej interwencji Narodowego Banku Polskiego umacniającej rodzimą walutę, od początku tego tygodnia pary złotówkowe odrabiają spadki. Biorąc pod uwagę, że zdołały one znieść już większość zeszłotygodniowej interwencji, brak aktywności strony podażowej jest niepokojący.
USD/PLN
Fala spadkowa na notowaniach USD/PLN zatrzymała się w piątek dokładnie na poziomie 61,8% zniesienia sekwencji wzrostowej z genezą 8 maja (3,1970). Od początku tego tygodnia przewagę na rynku wyraźnie utrzymuje strona popytowa. Dzisiejsze wzrosty zniosły już dokładnie 61,8% spadków oglądanych w wyniku piątkowej interwencji. Dalsze osłabianie złotówki względem dolara amerykańskiego będzie oznaczało, że interwencja była nieskuteczna. Pokonanie okolic poziomu 3,2660 otworzy drogę do ataku ustanowionych 31 maja szczytów (3,31).
EUR/PLN
Straty względem złotego po ostatniej interwencji odrabia też europejska waluta, choć z mniejszym skutkiem niż notowania USD/PLN. Fala wzrostowa zatrzymała się aktualnie na poziomie 50% zniesienia ostatnich spadków. Dopóki kurs EUR/PLN nie wzrośnie powyżej 4,28 traktowałabym to jedynie jako ruch korekcyjny. Kontynuacja umocnienia euro do złotówki będzie oznaczać budowanie kolejnej, piątej fali w ramach sekwencji z 11 kwietnia z możliwym zasięgiem nawet w okolicy 4,3768 (patrz drugi wykres).
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.