Zgodnie z konsensusem rynkowym Rezerwa Federalna po 12-miesięcznej przerwie zdecydowała się na dalszą normalizację polityki pieniężnej. Decyzją FOMC przedział stopy funduszy federalnych wzrósł o 25pb do poziomu 0,50-0,75%. Fed zdecydował się jasno zasygnalizować rynkom, że zmienia nastawienie na bardziej jastrzębie, co stało się impulsem do dalszej aprecjacji dolara i wzrostu rentowności amerykańskich obligacji. Z komunikatu jasno wynika, że decyzja o podwyżce była argumentowana dalszą poprawą sytuacji na rynku pracy, wzrostem aktywności gospodarczej, spadkiem stopy bezrobocia i wyższymi oczekiwaniami inflacyjnymi. Jeśli chodzi o oczekiwania odnośnie poziomu stóp procentowych w przyszłym roku, to zdecydowana większość członków FOMC spodziewa się wzrostu stóp procentowych o 0,75%. Co więcej w długim okresie spodziewany jest także nieznaczny wzrost kosztu pieniądza. Czynnikiem prowzrostowym dla dolara okazała się też retoryka Janet Yellen, która podczas konferencji prasowej stwierdziła, że Fed będzie kontynuował zacieśnianie polityki monetarnej oraz przyznała, że nie preferuje takiej polityki, która miałaby doprowadzić do przestrzelenia celu inflacyjnego. Jeśli zgodnie z oczekiwaniami wzrost gospodarczy będzie kontynuowany, a presja inflacyjna w USA będzie coraz większa, to Fed będzie kontynuował działania mające na celu stopniowy wzrost stóp procentowych. Czynnikiem ryzyka dla takiego scenariusz pozostaje polityka Trumpa, słabsze tempo światowego wzrostu gospodarczego oraz ewentualny wzrost niepewności na rynkach finansowych w przyszłym roku, który zazwyczaj opóźniał podwyżki stóp procentowych przez Fed.
Podczas czwartkowej sesji uwaga rynków przeniesie się w stronę Banku Anglii, który podejmie decyzję odnośnie parametrów polityki pieniężnej. Analitycy oczekują, że główna stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 0,25% a wartość programu skupu aktywów nie zmieni się. W ostatnim czasie obserwujemy mniej gołębią retorykę BoE wobec czego najprawdopodobniej w dzisiejszym komunikacie nastawienie banku również powinno pozostać bardziej neutralne. Nie antycypuje się, żeby którykolwiek z członków MPC zagłosował za obniżką stóp procentowych. Wczorajsze publikacje z brytyjskiego rynku pracy były dobre, natomiast dzisiaj poznaliśmy dane odnośnie sprzedaży detalicznej, która wzrosła zgodnie z oczekiwaniami o 0,2% w ujęciu miesięcznym oraz o 5,9% w skali roku. Silna aprecjacja waluty amerykańskiej w dniu wczorajszym sprowadziła notowania GBPUSD na południe Notowania tej pary powróciły poniżej kluczowych średnich EMA (50-, 100- i 200-okresowej) w skali dziennej. Z kolei na głównej parze EURUSD notowania wczoraj powróciły w rejon wsparcia w postaci minimum z 8 marca 2015 roku w rejonie 1,0460.
Złoty znalazł się pod presją sprzedających po decyzji FED. Przede wszystkim silne wzrosty obserwowaliśmy na parze USDPLN, która powróciła w dniu wczorajszym w okolice 4,2200. Z technicznego punktu widzenia notowania mogą obecnie kierować się w okolice 4,2634, gdzie znajduje się lokalny szczyt z 5.XII. Eurozłoty odbił w okolice 4,4450. Dziś notowania złotego pozostaną pod wpływem wczorajszej decyzji FOMC oraz danych z USA, gdzie zostanie opublikowany indeks NY Empire State, wskaźnik Fed z Filadelfii i indeks rynku nieruchomości NAHB, inflacja CPI oraz wstępny odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego.
EURUSD
Eurodolar nie zdołał wczoraj przetestować wsparcia w postaci minimum lokalnego z 8.III.2015 roku. Notowania lekko skorygowały wczorajsze spadki, jednak parze nie udał się wyjść powyżej 23,6% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,0669 oraz strefy oporu w rejonie 1,0515/25. Utrzymujący się dobry sentyment do dolara może stać się impulsem do podjęcia próby zejścia poniżej poziomu 1,0460. Ewentualne wyjście powyżej najbliższej strefy oporu może stać się impulsem do pogłębienia korekty wzrostowej na tej parze.
Spadki na USDCAD wyhamowały w rejonie 61,8% zniesienia Fibo całości wzrostów realizowanych z poziomu 1,2763. Jastrzębi komunikat Fed przyczynił się do silnego umocnienia USD, które doprowadziło notowania tej pary powyżej 200- i 100-okresowej średniej EMA i obecnie USDCAD oscyluje tuz poniżej płowy zniesienia ostatniego impulsu spadkowego z poziomu 1,3588 oraz 50-okresowej średniej EMA. W sytuacji kontynuacji umocnienia USD para powinna kierować się w rejon 1,3400, który niegdyś wyznaczał silne wsparcie. Aktualną barierę dla strony podażowej stanowią okolice 1,3250.